 |
- Idę szukać ideału.
- A ja wody w proszku, idziemy razem?
|
|
 |
Jeśli puszczam Ci sygnał to chcę, żebyś do mnie oddzwonił. Jeśli moje słoneczko jest żółte chcę, żebyś napisał . Jeśli nie chowam dłoni w kieszeniach chcę, żebyś mnie za nią złapał. Czy to takie trudne do zrozumienia ?
|
|
 |
- A ona?
- Ona? Ona wracała od Niego cała uśmiechnięta. Czuła się szczęśliwa wiedząc, że On ma dobry humor. Docierając do swojego domu, zamykała się w pokoju i przypominała sobie wszystko, z czego się śmiali. O czym rozmawiali. Co oglądali. W co grali. Chciała zapamiętać wszystko. Jednak gdy siadała przed monitorem, włączała gg i widziała wiadomość od Niego, zapominała o wszystkim, by na nowo mieć co wspominać.
- Była w Nim zakochana?
- Nie. Uważała, że nie można zakochać się w swoim Przyjacielu.
|
|
 |
Świadomość jest jak wiatr, o którym można powiedzieć, iż wieje, ale nie ma sensu pytać, gdzie jest wiatr, kiedy nie wieje.
|
|
 |
Dopiero kiedy zapragniesz wracać, zaczynasz rozumieć jak daleko odszedłeś.
|
|
 |
przełamałam się i przesłuchałam tej nieszczęsnej piosenki. ogromna fala bólu i wspomnień. niesamowita dawka jakiegoś nieznanego dotąd uczucia. a teraz? teraz gwałcę przycisk replay.
|
|
 |
pamiętam, jak poszliśmy cała paczką na imprezę. pierwszy wolny kawałek, od razu objąłeś mnie w talii, przytulając mnie do siebie. byłam stosunkowo niska do Ciebie, więc ledwo co położyłam Ci dłonie na barkach, kładąc po tym tam głowę. wsłuchałam się w tekst piosenki, tłumacząc sobie te angielskie słowa. pokochałam ją, pokochałam tę piosenkę tak szybko, jak Ciebie. a teraz co? od ponad sześciu miesięcy nie mogę jej przesłuchać, choć próbowałam wiele razy. nie mogę, bo za dużo wspomnień przelatuje mi przez głowę, niszcząc mój nowo co zbudowany świat.
|
|
 |
przez te cztery tygodnie nauczyłeś mnie tylu rzeczy, których niejeden próbował mnie uczyć. doceniłam to, co mam. staram się o to, co powinno być moje. kocham to, co powinnam i mam wyjebane w to, w co powinnam. ogarnęłam sporo rzeczy. nauczyłeś mnie żyć, opowiadając mi swoją historię. i mimo, że jesteś dość młody, przeżyłeś więcej, niż niejeden pięćdziesięciolatek. zrozumiałam, że najważniejsze są uczucia, nie zasady, którymi się powinnam kierować. i szczerość z samym sobą, jak i z innymi. tylko wiesz. nie spieprz tego. nie ucz mnie radzenia sobie samej ze swoimi problemami, bo ten sztuczny uśmiech, który zakładałam do niedawna na twarz mam opanowany do perfekcji.
|
|
 |
To fajnie, że w końcu wszyscy razem się napijemy ♥
|
|
 |
Nie jestem bezbronną dziewczynką w blond lokach na głowie, która nakrywa się kołdrą, a w dłoni trzyma szmacianą laleczkę, lub misia. Nie będę łykała łzy za łzą, zanosić się też nie zamierzam. Po prostu wrócę lekko się trzęsąc, że okazałam się jak reszta kobiet, że pozwoliłam sobie na chwilę naiwności i zaufałam tak prostemu samcowi, pójdę do pokoju, wyjmę z pod łóżka fajkę i będę ją paliła. Do czasu, aż moje ciało nie zatrzyma się i nie zacznę myśleć racjonalnie. Bo przecież to tylko idiotyczna miłość, a mężczyzn jest wielu, czyż nie?
|
|
 |
staliśmy przy jeziorku, patrząc na nie. złapałam Cię za nadgarstki, bo miałeś wielką ochotę wziąć jakieś żaby na ręce. w końcu splotłeś moją prawą dłoń ze swoją lewą i objąłeś mnie nimi tak, że swoją rękę miałam z tyłu. położyłam Ci głowę na ramieniu, czując szybsze i mocniejsze bicie mojego serca. w tamtej chwili wszystko było inne, lepsze. świat był piękny, a nasza miłość niezniszczalna. tak, kocham Cię.
|
|
 |
Boli mnie, każdy krok, myśl.
|
|
|
|