 |
Gdy siedzieliśmy razem, patrzyłeś mi w oczy gdy mówiłeś, gdy mnie słuchałeś. Dobrze wiedziałeś kiedy kłamie.. Nie powiedziałeś nic, po prostu wiedziałeś, że brak mi jest na to wszystko sił.
|
|
 |
|
To tak cholernie boli, kiedyś tak blisko, a teraz? Nawet nie umiemy powiedzieć sobie 'dzięki, że jesteś'. Wszystko jest takie sztywne i z wielkim dystansem. Pamiętasz? Prawdziwa przyjaźń wszystko przetrwa, więc Bieber, zbieramy tyłek i ogarniamy wszystko. To nic, że jesteś daleko i właśnie mam ochotę Cię uderzyć, bo masz jechać na wakacje i tam nie wylądujesz, jasne?! Ja w Ciebie wierzę. I jestem pewna, że nic Ci nie będzie. Będziesz zdrowy i wróci ten mój Mati, którego uwielbiam. - Twój Kot.
|
|
 |
powinnam chociaż mieć smutną minę, ale nie. puściłam sobie cudowną piosenkę i mam wyjebane. po jednym skurwielu cierpiałam dobre pół roku, po drugim nie zamierzam. za dużo straciłam na tych frajerów, nie zamierzam więcej tracić. będę zimną suką, potrafię. albo nauczę się. dam radę, kurwa. oni potrafią marnować życie, to ja potrafię mieć ich głęboko w dupie. WSZYSTKICH kurwa.
|
|
 |
i niech mi ktoś powie, że facet to nie świnia, to chyba zdechnę. kiedy zaczynam poważny temat odpisuje 'aha, lol, żal' , albo kiedy kręci z trzema naraz i idzie jeszcze bajerować inne, to jak tu ich nienawidzić? Jezu. dobrze, że w niedziele idę na koncert Big Cyc. przynajmniej będzie mnie słychać w całym mieście, kiedy będę krzyczeć, że facet to świnia.
|
|
 |
weszłam do swojego domu, zalana łzami. usiadłam na kanapie, próbując się ogarnąć. ręce mi się trzęsły, serce wyrywało się z klatki piersiowej, w głowie miałam milion słów, jednak żadne nie zdołało wyrazić moich uczuć. wzięłam fajki od mamy i poszłam na balkon, wypalając je niesamowicie szybko. cały czas myśli chodziły mi po głowie, sprawiając, że czułam się jeszcze gorzej. wyobraziłam sobie inaczej tę sytuację, lepiej. nigdy nie zapomnę tej daty, kiedy spojrzałam Ci w oczy po raz ostatni. bo później już nic nie będzie, nigdy. chyba, że umrę. jak Ty.
|
|
 |
mój plan na życie.? ty, ty, ty, ty, ty, ty, ty, ty i jeszcze raz kurwa TY. ♥ //cukierkowataa
|
|
 |
czułam, że ta znajomość musi mieć ciąg dalszy. nie ważne jaki. po prostu dalszy. /dependentx3
|
|
 |
roztrzaskany telefon leżał na asfalcie, a na wyświetlaczu widniał odczytany esemes od niego - to koniec mała, poznałem kogoś. //cukierkowataa
|
|
 |
Tęsknisz wtedy, kiedy czujesz, że swym krzykiem powyrywałbyś wszystkie drzewa. Kiedy czujesz, że spojrzeniem mógłbyś zgasić słońce. Tęsknisz wtedy, kiedy masz ochotę swoje łzy zwinąć w kamienie i rzucać nimi o szyby, by rozpadły się na milion drobnych kawałeczków. tak samo, jak rozpada się twoje serce, kiedy ukochana osoba
wsiada do pociągu. "
|
|
 |
Prawdziwa magia to dłoń na pile elektrycznej, to iskra rzucona w baryłkę z prochem,tunel podprzestrzenny łączący z sercem gwiazdy, ognisty miecz który płonął cały włącznie z rękojeścią. Lepiej żonglować pochodniami w smolnym dole niż zadawać się z prawdziwą magią. Lepiej położyć się na drodze tysiąca słoni. Przynajmniej tak twierdzą magowie i dlatego właśnie żądają tak druzgocąco wysokich opłat za zajmowanie się czymś podobnym
|
|
 |
.że Ty i ja spośród tysięcy mocno trzymamy się za ręce. Niezwykły dzień, doniosła chwila i szept nieśmiały 'miły', 'miła'.
odtąd już razem zawsze i wszędzie.
tak miało być i tak niech będzie.
|
|
|
|