 |
lekko muśnij nosem mój policzek. dłonią złap za kark. nie puszczaj dopóki nie poczuję smaku Twoich warg
|
|
 |
drobna, prawie bezbronna ja, która właśnie na Ciebie tylko czeka. nie chce nikogo innego. przecież sam wiesz, że mogłoby nam być dobrze...
|
|
 |
pokłóćmy się. nienawidźmy się do końca. dopiero wtedy będę mogła odejść. obojętność stwarza mi tylko głupią nadzieję, że jeszcze będzie pięknie
|
|
 |
ukryłam swoją dumę i odezwałam się. nie mogłabym tak bez słowa pożegnania, wiedzieć, że już Cię więcej nie zobaczę
|
|
 |
bezwarunkowo patrzę na na rejestracje każdego przejeżdżającego samochodu. liczę, że w końcu Cię spotkam
|
|
 |
sypałeś obiecankami jak z rękawa. wierzyłam w każdą
|
|
 |
chce wiedzieć co Twoje wspaniałe, brązowe oczy skrywają przed światem
|
|
 |
leż spkojnie, zamknij oczy. ja chętnie się Tobą zajmę dzisiejszej nocy
|
|
 |
dopiero kiedy nie masz już niczego uświadamiasz sobie, jak bardzo spieprzyłaś to wszystko
|
|
 |
kruchość życia nie zna granic. /*
|
|
 |
zmienia się wszystko. nie ma Ciebie, nie ma Nas. nie ma niczego. wszystko od zera
|
|
 |
cholera, dziewczyno! otwórz oczy! On już się nie odezwie. zacznij żyć, żyć bez niego. kiedyś musisz wstać... nie daje rady
|
|
|
|