 |
Tu życie pisze scenariusz depcząc wszystkie marzenia.
|
|
 |
My, czyn i słowo - choć nieraz tak obojętni,
Bo duma, bo bla bla... strach - myśli klatka,
Miłość jest bezcenna, eskapizm to pułapka.
|
|
 |
Tak często Cię widzę
Choć tak rzadko spotykam
Smaku Twego nie znam
Choć tak często Cię mam na końcu języka.
|
|
 |
Znał wczoraj i dziś, tylko jutra unikał.
|
|
 |
Ja nadal czuje dumę, wiesz dlaczego? doszedłem tutaj sam nie dałeś mi niczego
|
|
 |
Nie słucham rad tych, którzy krzyczą, że czas zawracać
|
|
 |
Któregoś dnia wierzyłam, że będzie pięknie, tego się trzymam i nigdy nie wymięknę.
|
|
 |
Czasami mam ochotę iść, nie patrzeć za siebie, nie wracać, nie czuć nic i nic nie wiedzieć .
|
|
 |
znikam na jakiś czas, trzeba poukładać to co rozsypane. PIONA!
|
|
 |
perły zawsze leżą na dnie
|
|
 |
znów do domu wracam jedynie na noc, pięściami uderzając o ścianę, ze spokojem patrzę na ślady krwi. na dłoniach zauważasz solidne rany, kolejne szwy, lecz nie miej do mnie pretensji, że w twoich oczach na nowo dobijam dna, to pierdolony nawyk, bo kiedy wciągam, życie odczuwam jakby dwa razy lepiej. / endoftime & Berger.
|
|
 |
Chce poznawać Cię codzień od nowa z góry na dół,
Jesteśmy jak planety - nic nie zakłóci układu.
|
|
|
|