 |
Wieczorami zwijam się z bólu zagryzajac wargi marząc o tym,by stanął On u progu moich drzwi mówiąc,że odległość nie będzie więcej naszym problemem,że będzie już zawsze obok na wciągnięcie moich dłoni,ale wiem ,że tak się nie stanie.Przetrwalismy juz ciezka próbe,lecz boje sie, ze nie przetrwamy tych 200km odległosci.Umieram z tęsknoty i samotnych,pustych wieczorów bez Niego.Wiem,że nie ma czasu,lecz gdy tylko troche go znajdzie od razu wyciąga telefon i pisze,dzwoni.Dziś nasza kolejna rocznica-przypomnial mi o tym już kilka minut po północy,ale Jego osobiście przy mnie brak..-Jeszcze takich AŻ trzy lata-szepnął rozum-TYLKO trzy lata-krzyknęło serce powodując uśmiech na mojej twarzy.Tak,kocham Go z całego serca i wiem, że damy radę || pozorna
|
|
  |
` dziękuję za to że jest. Dziękuję za to, że trwa pomimo tych złych chwil i dla tych dobrych momentów. Jestem wdzięczna za każdy uśmiech i za znoszenie bólu jaki przez głupotę mu zadałam. Wiem, że jest warty miłości bo również kocha tak bezpodstawnie, prawdziwie. / abstractiions.
|
|
  |
Gdyby nie to, że mam arytmię serca,gdyby nie to,że dowiedziałem się tu o tym przez nas,pamiętasz?
Czułem efekty ciśnienia krwi, które podwyższyłaś mi.Dzisiaj Cię nie ma, wtedy byłaś i teraz znaczenia nie ma, kurwa, nie ma dziś. Musimy iść, musimy umrzeć,nie możemy żyć i nie ma nic i nie ma uciec dokąd
gdyby nie ten ból, o którym nie mówiłem Ci tu nigdy,wziąłbym nóż i sprawdził jak szybko się goją blizny. Na Twojej skórze, u mnie pod skórą już dość długo, ale będą dłużej. Gdyby nie to, że znajdę drugą opcję
I wezmę oddech, przetnę aortę Tobie,bo wolę żebyś nie istniała, niż żyła obok mnie. I kiedyś to zrobię, więc przygotuj się na dłonie we krwi. I próbując złapać oddech, powiem 'Kocham Cię' Ostatni raz już Tobie, to rozwiąże problem. Co dzień się o to jutro boję Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje, to koniec
./ Huczuhucz !!
|
|
 |
nie pierwszy raz zamykam się w sobie jak krwioobieg
podczas gdy okoliczności nie są zbyt dogodne
czasem nie mam porozmawiać z kim dosłownie
od za wielu osób się odwróciłem
ktokolwiek mnie znał to z czasem opuścił
moi znajomi są mi obojętni, bo raczej są puści
często wraca do mnie przeszłość w przebłyskach
bo kiedy nie znam jutra to chcę ją odzyskać
za wszelka cenę, szukam na dnie jej
nie czuję życia mimo faktu, że oddycham tlenem
sekundy uciekają gdzieś razem z wiatrem
jak dalej tak pójdzie to popadnę w alienację
czas przelewa sie przez palce leniwie
wiesz i nawet jak chce to nie zacznę gdzie indziej
przerywa mi nocny stając na przystanku
chuj przejdę się, bo odpierdalam od tych blantów
// W.E.N.A !
|
|
  |
` pierwszy raz od roku pomalowałam paznokcie więc wiem co to drastyczne zmiany, suko. / abstractiions.
|
|
  |
` w momencie naszego spotkania i zaczęcia rozmowy o naszych rodzinach. W końcu pamiętam jaka byłam idealna dla jego sióstr i mamy. Pamiętam jak potrafiłam od rana do wieczora siedzieć u jego siostry i gadać o najróżniejszych pierdołach. Pamiętam jak na urodzinach jego mamy, ona bardziej czekała na mnie niż na niego. Pamiętam jak razem z nią śmiałam się z jego nieporadności bo z obydwiema rękami w gipsie, nie potrafił się sam wykąpać. Teraz te osoby są dla mnie tak samo ważne , a on dziś wypowiadając zdanie "gdyby moja siostra usłyszała, że do siebie wróciliśmy, wyprawiłaby w Holandii imprezę. Miałaby co opijać" , wywołał we mnie wewnętrzny uśmiech. / abstractiioons.
|
|
  |
` pierwszy raz w życiu nie wiem co czuję. Pierwszy raz mam coś w stylu cholernej bezsilności w sercu. Nie wiem jak poukładać w sobie myśli, a jeszcze trudniej jest z uczuciami. Sama siebie nie rozumiem i sama myślę, że jestem skończoną idiotką. / abstractiions.
|
|
  |
` nie wiem co robić. Obecnie, jak na złość nawet hasło do wysłania smsa z bramki układa się w jego imię. / abstractiions.
|
|
|
|