 |
“Jesteśmy inni, nikt nie pokochał nas do końca.”
|
|
 |
Znacie ten stan kiedy wszystko jest takie nijakie? Nie wie człowiek co ze sobą zrobić, na nic nie ma ochoty, a nic nie robienie go wkurza. Taki chaos ma sie w środku a jednak określa go się mianem pustki. "Wszystko to nic, a nic to wszystko". Idealne stwierdzenie tego co teraz mam w środku.
|
|
 |
prawdę mówiąc, to tęsknię, przepraszam, że wcześniej, że nigdy tego nie okazałam, nie lubię okazywać uczuć, nie umiem, przecież wiesz, znasz mnie, wiesz, że często wybucham, że gadam jak popaprana, że nigdy nie wiem czego chcę, a próbuję, to 'coś' osiągnąć, ale powinieneś też wiedzieć, że ciężko znoszę te milczenie. naiwni, mówią, że cisza zabija wszystko. cóż, należę do jej grona odbiorców. jestem kobietą, która nie potrafi poradzić sobie z rzeczywistością, którą stałeś się w tak krótkim czasie. próbowałam zapomnieć, nie wspominać, nie czekać, ale gdzie nie spojrzę tam chciałabym widzieć ciebie. wybacz, że nie umiem się od ciebie uwolnić, że cię kocham i pragnę, wybacz, bo bardzo chcę, ale nie umiem sobie z tym poradzić. / niechcechciec
|
|
 |
Ty widzisz w Nim kawał skurwysyna, ja powód dla którego żyję.
|
|
 |
"Raz proszę, tylko nie kłóćmy się wreszcie, po prostu żyjmy osobno i łapmy szczęście."
|
|
 |
To Ty otworzyłeś moje serce i pokazałeś, co to miłość.
|
|
 |
“Nie wiem co jest gorsze. To jak bardzo za Tobą tęsknię, czy świadomość, że Ty nie tęsknisz wcale.”
|
|
 |
“Kochaj mnie taką jaka jestem, a będę stawać się lepsza.”
|
|
 |
Nikt nie jest idealny, masz blanta i zapalmy.
|
|
 |
Zostawisz mnie, bo mam blizny po nieszczęściu? Będziesz następną blizną.
|
|
 |
Nikt nigdy nie będzie Cię tak obejmować, jak ja. Nikt nigdy nie będzie Cię tak kochać, jak ja. Nikt nigdy nie będzie Cię tak całować, jak ja. Nikt nigdy nie zadba o Ciebie, jak ja. Nikt nigdy nie będzie myśleć o Tobie, jak ja. Nikt nigdy nie zrozumie Cię, jak ja. Nikt nigdy nie zaufa Ci, jak ja.
Tylko ja.
|
|
 |
Wstaje, jeszcze się nie ocknęłam a oni pytają mnie po co bazgrze w dzienniku zamiast otworzyć się żeby pogadać, nie mam wyboru, nie słyszę Twojego głosu, nie czuję ciepła, nie chcę do was mówić, pokradliście mi moje cechy, kiedyś powstrzymam swój krzyk, stracę moje obłąkane sny przypominające mi o odejściach, oczy mi się wypaliły, blask znikł, gdzieś w przestrzeni zgubiliśmy swoje zmysły, zabawne szaleństwo, moje serce jest otwarte ale nie znam do niego drogi, nie widać znaków, zanim zaczniesz się martwić zaczekaj aż się poniżę w pokoju wypełnionym dymem, nie wiem czy chcę wdychać te opary, są tu drzwi ale nie mam klucza, boję się naszego początku, kiedyś i tak przenikniesz mi przez palce.
|
|
|
|