 |
Lubisz hazard i masz to w oczach, Ty stawiasz wszystko, ale grasz na zwłoke,trzymasz dystans, bo co będzie potem? Zobowiązania robią zbędną zamotę każdy dzień tygodnia mógłby być jak piątek i jebać co będzie potem
|
|
 |
To był prosty schemat
Czyli krótko i na temat
Szybka lekcja francuskiego
Sie żyje sie żyje ziomuś coś pięknego
|
|
 |
Elo jak tam co słychać
Powiedziała zajebiście
Czy chciałabyś zapalić ze mną liście
3 minuty później na jej rozpalonym ciele
Zobaczyłem tylko stringi
|
|
 |
Siemasz siemasz jak się bawisz
Masz dziś wolny klawisz
|
|
 |
Musimy coś czuć przecież, nie?
Dlatego tak testujemy swoje zdrowie.
Ciężko uwierzyć, że ktoś nas rozumie,
Związek zwykle to tylko paranoje.
|
|
 |
W głowie bariery nie do przejścia.
Jesteś jak ja bękartem społeczeństwa.
Presja Cię męczy od kilku lat,
Każde więzi poszargała rdza.
Nowe relacje, strach na start,
Odwaga raczej nie przychodzi od tak.
|
|
 |
Nieobojętny Ci byłem na bank, bo
otulałaś mnie sobą za bardzo.
Chyba wydałem Ci się szansą, by wyjść na prostą emocjonalną.
|
|
 |
wiem nie chcesz ranić nikogo, ale tym sposobem ranisz bliskich a najbardziej siebie.
|
|
 |
Trzymasz dystans, bo co będzie potem? Zobowiązania robią zbędną zamotę.
Każdy dzień tygodnia mógłby być jak piątek i jebać co będzie potem.
|
|
 |
duszę się i choć się staram brakuje mi tlenu,
chciałbym mieć legendę do mapy twojego charakteru,
chciałbym cię zrozumieć, ale się gubię,
to cienka linia gdy twój uśmiech nagle zamienia się w burzę,
przez to widzę ile między nami różnic
znów ta cienka linia podzieliła nas jak równik,
znów musiałem się wkurwić wiem takie jest życie,
ale z małego problemu robisz problemów galaktykę,
czasem już nie ogarniam to takie trudne,
chciałbym Cię zrozumieć ale boję się że już nie umiem.
|
|
 |
Zdejmij już może tą smycz
Nie lepiej myśleć jest samemu solo?
Rozumiem, że chciałbyś być kimś
Ale nie lepiej być po prostu sobą?
|
|
 |
Szampan w wannie i to razem z nią
Od małego mam do marzeń ciąg
Jak na razie daje rade, ziom
Wciąż na fazie nigdy nie mam dość
|
|
|
|