|
Klnę, bo boli. Płacze, bo nie daje już sobie rady.
|
|
|
Tak bardzo chce odpłynąć, tak na zawsze.
|
|
|
Witaj w XXI w. gdzie wszystko wyznaje się przez internet, ludzie są tak fałszywi, że nie ufasz już nawet samemu sobie.
|
|
|
Zawsze jest, o co walczyć, choć nie zawsze jest jak.
|
|
|
Czy jak wracasz do domu, to wracasz do piekła?
|
|
|
Marihuana jest jak alkohol, człowiek woli zatruwać się nią w towarzystwie.
|
|
|
Nie stać mnie na wyjazd do San Francisco, więc wybrałam się do San Domierza. /this_irritaing
|
|
|
Tutaj każdy chce mówić, nie chcą już słuchać, sam sobie w kwestii stabilności nie mogę ufać. / Primore Cru.
|
|
|
W moim domu będzie parapet. specjalny parapet dla rozmyślań. rozmyślań i kubka herbaty.
|
|
|
nie obiecuj mi niczego. najlepiej nie wypowiadaj przy mnie tego słowa. nienawidzę obietnic. nie wierzę w nie. nie jestem w stanie nikomu niczego obiecać, i nie wymagam by ktokolwiek obiecywał coś mi. nikt nie jest pewny samego siebie na sto procent. nikt nie wie czy na pewno będzie tak, jak mówi. brak obietnic jest lepszy. brak obietnic nie niesie za sobą zawodu. brak obietnic mniej boli.
|
|
|
Mam za sobą kilka zakończonych związków, teraz mamy siebie pod słowem „nie w porządku”... / Primore Cru.
|
|
|
Wystarczy, że na mnie patrzysz. To już doprowadza mnie do takiego stanu, że cały świat poza Tobą nie istnieje.
|
|
|
|