 |
I’m broken, do you hear me? I’m blinded, ‘cause you are everything I see
|
|
 |
nie dbam, że mówisz do mnie ziomie, gdy w środku ciśniesz po mnie, słodkie słówka? pierdolę, to zapamiętaj...
|
|
 |
Przecież Ci nie powiem, że coś pęka. Tego nie da się opisać słowami, wiesz? Oddalamy się każdego dnia, ale nic z tym nie możemy zrobić, zupełnie nic. Wypuszczam Cię z rąk i boli, cholernie boli, ale nie jestem w stanie tego zatrzymać. Choć łzy rozmywają obraz, jedynie wzruszam ramionami. Nie krzyknę, straciłam głos. Tylko patrzę, ale wzrok też pusty. Przecież Ci nie powiem, że oto na naszych oczach umiera nam miłość. Obudzimy się dopiero kiedy nie zostanie z nas nic, kiedy nie będziemy mieli dokąd wracać.
|
|
 |
'I na co było nam to wszystko? bieganie za sobą, poświęcanie czasu, żeby później się liczyło, że się staraliśmy, że nam zależało. i tak po czasie się psuje, a my, nawzajem uświadamiamy sobie, że jednak daleko nam od ideału, za które uważaliśmy się na początku. że mimo wszystko, pomimo tylu starań - nie dogadamy się. nie dojdziemy do kompromisu. nawet miłość tutaj nie pomoże. ona też w końcu się skończy. wcale nie jest nieśmiertelna, ani wieczna. nic nie jest. a to tylko uczucie, bez najmniejszych szans na przetrwanie. tylko parę fajerwerków, między dwoma osobami, które po jakimś czasie, po natłoku raniących słów, niewypowiedzianych myśli po prostu gasną.'
|
|
 |
Nie chcę od Ciebie wiele. Nie chcę, żebyś wciąż trzymał mnie w ramionach, nie przestawał całować moich ust, włosów i głowy. Nie potrzebuję żebyś z każdym krokiem wyznawał mi uczucia, byś zapominał jak oddychać patrząc na mnie, czuwał przy mnie kiedy zamknę oczy znużona snem. Chcę tylko móc powiedzieć Ci wszystko, wyszeptać do Twojego ucha te paranoje rodzące się w mojej głowie i wiedzieć, że choć znów myślę jak dziecko, jestem w Twoich oczach tą samą dziewczyną, którą byłam przed momentem. Chcę wiedzieć, że mimo wszystko będziesz szedł ze mną przez piekło, trzymając mnie za rękę. Żeby Twój uśmiech był lekarstwem na moje lęki i żebyś mimo wszystko mnie kochał, to tak za pamięci.
|
|
 |
Myślę... myślę, że kiedy wszystko jest już skończone, to tylko wraca do ciebie w przebłyskach, rozumiesz? Jak kalejdoskop wspomnień, ale wszystkie po prostu wracają. Ale on nigdy. Chyba jakaś część mnie wiedziała, że to się wydarzy, jak tylko go ujrzałam. Nie chodzi o coś co powiedział albo zrobił. To było uczucie, które się wtedy pojawiało. I... szalone jest to, że nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek tak się poczuję. A nie wiem, czy powinnam. Wiedziałam, że jego świat poruszał się zbyt szybko i płonął zbyt jasno. Ale pomyślałam, jak diabeł może popychać cię do kogoś kto tak bardzo przypomina anioła, gdy się do ciebie uśmiecha? Może on to wiedział, gdy mnie zobaczył. Pewnie po prostu straciłam równowagę. Chyba najgorszym uczuciem, nie była strata jego, to była strata mnie.
|
|
 |
czuł jej dłonie, budząc się tak koło niej nazajutrz poczuł chwilę się jak gdyby był po tamtej stronie raju /huczuhucz
|
|
 |
może płaczesz teraz, i z tęsknoty szalejesz! nie wiem, chyba już nie potrafię kochać albo gniew ukrył gdzieś miłość w Twoich oczach i szukam w przeźroczach czy jeszcze gdzieś ją widać?! czy chociaż jedna z miliarda chwil, była prawdziwa!
|
|
 |
to już chyba nieistotne, kiedy stoję na krawędzi, a czas rzeźbi nasze smutne rysy w ciszy, którą znasz jak nikt
|
|
 |
twój obraz zacieram, życie doskwiera mi coraz częściej, twe odbicie umiera w oczach, powielam egzystencje w blokach
|
|
 |
w duszy listopad mrozi serce! 09.09.13
|
|
 |
Najgorsze w tym wszystkim jest uświadomienie sobie, że już nigdy nie będzie tak samo. [ yezoo ]
|
|
|
|