 |
|
Ona była na głodzie, On był dilerem. Prawie jak w bajce.
|
|
 |
Tego wieczoru strasznie pokłóciłam się z mamą, każde jej okrutne słowo biło mnie w pierś. Zadała parę bolesnych ciosów z których wkrótce powstaną niewielkie zadrapania. Ze łzami w oczach i oburzeniem wybiegłam z domu. Otarłam łzy o sierść mojego psa po czym zabrałam sanki i mojego pupila na spacer. Cała trzęsłam się z zimna ale nie miałam zamiaru tam wracać i wysłuchiwać obraźliwych epitetów kierowanych w moją stronę. Kierowałam się na najbliższą górę. Gdy po paru minutach znajdowałam się już na samym szczycie, wskoczyłam na sanki i zaliczyłam parę razy tę samą górkę. Nagle zobaczyłam dwie postacie które biegły w moją stronę, jedna z nich zawołała. - wypierdalaj , to nasz teren. - nie miałam zamiaru ruszy się z miejsca, byłam tak wściekła że musiałam coś odpowiedzieć. - nie. - odpowiedziałam. Strach był słabszy od wściekłości jaka panowała w mojej duszy. Jego kolega podbiegł z butelką w dłoni i roztrzaskał mi ją o głowę. Straciłam przytomność. usłyszałam tylko słowa. - ej,spierdalamy.
|
|
 |
Kiedyś, przechadzając się po mieście zauważyłam dziewczynę, była zupełnie szara, bez duszy. Moje oczy nie dostrzegały w niej zero entuzjazmu. Cała roztrzęsiona siedziała na krawężniku trzymając zdjęcie w dłoni. Podbiegłam nieśmiało pytając. - cześć , co tam oglądasz? - spojrzała na mnie zapłakanymi oczami po czym odpowiedziała. - Widzisz to ? - powiedziała duszącym głosem i wskazała palcem na fotografię. Na zdjęciu wyraźnie był pokazany mężczyzna. lekko uśmiechnięty, ale szczęśliwy. - To był cały mój świat. - po tych słowach opuściła fotografię. wiatr powiał ją dalej. zostawiając na autostradzie. - idę po mój świat. - krzykneła i wybiegła za nią. Nagle po mieście rozległ się pisk opon i trzask łamiących się kości.
|
|
 |
- Po czym poznać szlachtę? - dzisiaj ma ferie. ouououoo.
|
|
 |
Matka wie że ćpiesz jego zapach?
|
|
 |
nie żyję chwilą bo jest za krótka.
|
|
 |
Miało być fajnie, wesołe miasteczko, popcorn, wata cukrowa, wspólne zdjęcia, lody i cola, wspólne wygłupy. Ale cóż wyszło na tym że przeleciałam się z nim na karuzeli a zostało mi po nim tylko sperma na brodzie.
|
|
 |
Możesz czytać moje sms, ale tylko te od mojego operatora telefonu suko.
|
|
 |
Łza spada z oka, na policzku błyszczy. Usta zamknięte, ty patrzysz i milczysz.
|
|
 |
Nie jestem z tych, którzy łzami się dzielą.
|
|
 |
Chciałbym z Tobą pójść lecz nie umiem stawiać kroków.
|
|
 |
|
łzy wykuwają dziury, stare znajome kłucie. próbują zabić wszystkie wspomnienia, ale ja przecież będę pamiętać.
|
|
|
|