 |
Powinieneś kurwa klęczeć przed nią jak ostatni żebrak. Obsypać ją wszystkim co najlepsze i gdyby chciała to zapierdalać po tą gwiazdkę z nieba, zabrać ją na wycieczkę do Eldorado i zrobić wszystko żeby czuła się jak księżniczka. Powinieneś płakać za każdym razem kiedy ona jest nieszczęśliwa, wyć powinieneś. Masz być dla niej ideałem, rozumiesz? Masz być tym jebanym księciem na białym koniu, bo choć byłeś skurwysynem to ona nadal patrzy na Ciebie z tą miłością w oczach i nadal w Ciebie wierzy, nawet jeśli wszyscy zwątpili. Nosi tyle ran przez Twoją osobę, a nadal ma wyciągnięte ręce, gdybyś potrzebował pomocy, zawsze jest dla Ciebie i nigdy się nie odwróciła, nawet kiedy policzkami płynęły potoki łez, bo znowu odpierdalałeś. Ta dziewczyna jest Twoim cudem i choć tak kurewsko ją zniszczyłeś, to nikt nie kocha Cię tak perfekcyjnie jak ona. Doceń to. To jest Twoja szansa żeby wszystko naprawić. /end.
|
|
 |
A serce po raz kolejny zgubiło się między uczuciami, odnalazło się w środku nocy że brakuje kogoś kto lubił się kłócić o to kto kocha bardziej i wywoływał ten szczery uśmiech na mojej twarzy, w końcu zrozumiało że zawsze będzie brakowało osoby, która miała być na zawsze.|namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
Najgorzej jest w nocy, kiedy już od godziny przewracam się z boku na bok. Wybija 3, a ja nadal nie mogę zasnąć. Za dużo myśli przechodzi przez moją głowę, mam tyle pytań na które brakuje mi odpowiedzi. Ciekawi mnie co teraz robisz, czy śpisz czy może jesteś na domówce u kumpla. Przed oczami mam wszystkie wspomnienia. Obracam się do ściany, a oczy mimowolnie patrzą na nasze inicjały napisane markerem. Łzy cisną się do oczu, ale wiem, że nie mogę płakać. Obiecałam Ci, że nie będę płakać, nawet wtedy kiedy będzie rozpierdalało mnie od środka.
|
|
 |
Te dni się skończyły, a koniec jest końcem.
Życie życiem. Jaka róża takie kolce.
|
|
 |
gdy słysze z jego ust słowo "malutka", nogi sie pode mną uginają, serce w środku tańczy sobie salse bo w końcu jest ktoś kto je pokocha/namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
Minęło dużo czasu od jego odejścia a ja wciąż nie jestem w stanie usunąć wiadomości od niego. Lubię je czytać wieczorem, chociaż wiem, że przy pierwszym przeczytanym zdaniu w oczach pojawia się łzy. Wiem, że przez to nie zasnę tylko będą rozmyślać o nas, a konsekwencją tego będą sine oczy. Mimo to, ponownie chcę odtworzyć wiadomości, gdzie zostawiłam cześć swojego szczęścia, gdzie byliśmy jeszcze dla siebie ważni.
|
|
 |
|
Trudno jest zapomnieć, usunąć od niego wiadomości. Ciężko zapomnieć chwile spędzone razem, chociaż tak bardzo tego pragniemy, to nie potrafimy. Cholernie ciężko jest wymazać z pamięci kogoś, kto naprawdę odgrywał ważną rolę w życiu, kto wywoływał uśmiech na twarzy. Najchętniej chciałoby się znaleźć sposób, aby zapomnieć, nawet na moment uwolnić się od męczących wspomnień. Każdy ma swój sposób. Ktoś zamknie się w pokoju, słuchając muzyki, inna osoba pójdzie na imprezę i smutki zaleję w alkoholu. Jeszcze można zadzwonić do osiedlowego dilera. Każdy pragnie zapomnieć, uciekając coraz bardziej od rzeczywistości. a najłatwiej byłoby mieć zaczarowaną gumkę, która wymazuje złe wspomnienia, pozostawiając te dobre. Ale czasem najłatwiejsze rozwiązanie, nie jest dobre. Przecież z drugiej strony ból jest nam potrzebny. to właśnie on pobudza nas do działania, uczy, że na świecie jest masa dobrych ludzi, ale żeby ich poznać trzeba przejść przez watahę skurwieli.
|
|
 |
|
Po każdej spalonej paczce fajek obiecuję sobie, że to była ostatnia, a po paru godzinach kupuję następną. Wypijając kolejne piwo z rzędu, obiecuję, że już nigdy więcej nie będę topić smutków w alkoholu, a po kilku minutach otwieram następne. Nabijając lufkę, przyrzekam, że już nigdy więcej nie zapalę, następnego dnia chodzę już zjarana. Przed imprezą obiecuję, że nie będę tyle pić, rano wstaję z niewyobrażalnym kacem.. Biorąc tabletkę do ust, obiecuję, że to będzie ostatnia, nowy dzień zaczynam od niej. Przyduszając żyletkę do nadgarstka, obiecuję, że ostatni raz kaleczę swoje ciało, po paru dniach mam nowe rany. Obietnice, przysięgi, nic nie warte. Nic nie znaczą, kiedy ból rozrywa cię na coraz to mniejsze cząsteczki. Myślisz tylko, aby jakoś się tego pozbyć, a przynajmniej nie czuć. Lekiem na to są używki, których zawsze unikałaś, teraz są codziennością.
|
|
 |
Spuchnięte oczy od płaczu, pogryzione wargi aż do krwi, smutny wyraz twarzy, brak chęci do życia, a to wszystko z powodu jebanej samotności.
|
|
 |
Mam ochotę wykrzyczeć coś całemu światu, nie wiem co konkretnie, ale wiem, że to coś siedzi głęboko we mnie..Wydostaje się powoli na zewnątrz razem ze łzami, lecz ten największy ciężar leży nad moimi narządami...
|
|
 |
Jebani idioci pierdolą rzeczy, z których sobie nie zdają sprawy, jak bolą. Bo nie zdają sobie sprawy jak ludzka psychika jest podatna na ból psychiczny, jak bardzo nie tylko oni nie są szczęśliwi. Wszyscy są kurewsko nieszczęśliwi. Wszyscy w środku umieramy, depresja jest częstszą chorobą niż przeziębienie. Ciągły pęd za byciem idealnym. Za idealnym ciałem i duszą nas zabija. Mówi nam, że jesteśmy grubi i brzydcy, że nikt nas nie lubi, że ludzie na których nam najbardziej zależy traktują nas obojętnie. Każdy w tym pieprzonym świecie chce być lepszy. Ludzie zapomnieli czym jest miłość, pokój i pozytywne myślenie. Ludzie zapomnieli jak żyć. Wszyscy jesteśmy smutni.
|
|
 |
Przypomniałem sobie te wszystkie następne miesiące, które nastąpiły potem, kiedy brnąłem przez miasto, przez ludzi, przez życie, z tępym bólem czegoś, co nazywa się sercem, ale jest chyba tylko samym, właściwym, prawdziwym, jedynym piekłem; kiedy codziennie umierałem i zmartwychwstawałem na nowo, aby kochać, i aby przegrywać swoją miłość; i kiedy zrozumiałem, że właściwie w tej największej sprawie życia ludzie nie są w stanie pomóc sobie nawzajem, i że są wobec siebie bezwładni jak kukiełki, którym puszczono sznureczki.
|
|
|
|