 |
mówiłeś " odkochasz się , znajdziesz sobie innego " mimo wszystko ja nadal powtarzałam że nigdy nie przestanę cie kochać. Nie słuchałeś , minęło tak sporo czasu , a mi nadal nie przeszło . I teraz co powiesz ? / chill.out .
|
|
 |
i wiesz co ? dziś po raz pierwszy zwątpiłam w twój powrót , dziś właśnie doszło do mnie że już nigdy nie wrócisz . Że to już koniec . Że masz jakąś inną sympatię . Że już mnie nie pamiętasz .. Minęło tyle miesięcy a ja wciąż czekałam , myślałam że to tak chwilowo . Niestety myliłam się .. Myślałam nad popełnieniem samobójstwa , i doszłam do wniosku że to najlepszy sposób by być z tobą na zawsze . / chill.out .
|
|
 |
nie zdawałam sobie z tego sprawy jak mocno może kochać me serce , które było tak poranione . / chill.out .
|
|
 |
i jak ja kurwa nienawidzę tej lali , gdzie w towarzystwie to cwana w mordzie , a jak już sama zostaje to ucieka i udaje że niby nigdy nic . / chill.out .
|
|
 |
kiedy pomyślę sobie że ty teraz siedzisz sobie z tą lalą . to kurwa łzy napływają mi do oczu a jednocześnie mam ochotę ci zajebać . / chill.out .
|
|
 |
a najgorsze jest to że wierzyło się w coś , co później okazało się kłamstwem . / chill.out .
|
|
 |
Potrzebuję śmierci.
Tego
jedynego
niezawodnego
zbawczego
leku.
O którym NIKT
nie chce nawet
słyszeć.
Ja chcę!
Cholernie chcę , rozumiesz?!
Pragnę jej,
łaknę
dotyku demonów
na zbolałym ciele.
To jedyny
ratunek
od tego
kiczu
jakim jest
zewsząd otaczające
spaskudzone
ludzkimi oddechami
powietrze.
Moja własna
prywatna golgota.
Kochane
przez przymrużenie oka
kontrasty.
Upadam
na twarz
bez
i
z
tą odrobiną nicości
wyplutą na zaprószone
dłonie
szmaragdowych pierścieni
kostuchy.
|
|
 |
Żałosne.
Przez moment myślałam, że on jest inny.
|
|
 |
Chciała powiedzieć mu, jak bardzo go kocha. Wyprzedził ją. Powiedział, że nie chce się już z nią spotykać.
|
|
 |
Jego milczenie doprowadza mnie do szału.
|
|
 |
a wiesz co boli najbardziej.? gdy mijasz mnie tak cicho ze wzrokiem wbitym gdzieś w ziemię..
|
|
 |
Karmiłam sie złudzeniami .
|
|
|
|