 |
Gdy zobaczysz w moich oczach łzy, nie pytaj dlaczego, bo i tak Cię okłamię. Ale bądź przy mnie i oboje milczmy. Dla mnie cisza, to lekarstwo. Ja jestem inna. Mam swój własny świat. Zamykam w sobie ból. Chcę go udusić, a potem wypłakać. Cały czas z nim walczę. Nie umiem się zwierzać, bo bardzo mnie to boli. Wszyscy mają mnie za zakręconą dziewczynę, która cały czas się śmieje. Ale ja się śmieję, żeby nie płakać. Gdy popatrzysz w głąb mych oczu, poznasz prawdę. Tylko tak możesz zobaczyć, co czuję..
|
|
 |
Daj spokój z przeprosinami . Oboje wiemy jak lubisz mnie ranić .
|
|
 |
Pamiętaj , tylko leszcz podnosi rękę na kobietę .
|
|
 |
Nie zabraniam Ci spotykać się z kumplami . Chce tylko, żebyś odróżnił czasem, kto Cie bardziej potrzebuje. Ja czy oni .
|
|
 |
nawet gdybym ci dała ville, sportowy samochód o którym tak marzysz .. to i tak zawsze będzie za mało . / chill.out .
|
|
 |
Ja ? Ja jestem obrzydliwie zwyczajna, proszę pana. Nie mam figury modelki, nie siedzę z czerwonym winem na parapecie patrząc smętnie przez okno. Nie śledzę hitów mody, nie układam fryzury przez pół godziny. Najprawdopodobniej nie potrafiłabym pana rozbawić, czy zaskoczyć jakimś kreatywnym pomysłem. Potykam się o własne sznurówki, ale nie jestem słodką dziewczynką, którą cały świat ma potrzebę bronienia. Po prostu jestem. Taka zwyczajna, przewidywalna, nudna do obłędu.
|
|
 |
Jak bardzo Go kocham ? Jeśli zdołasz policzyć wszystkie spadające krople deszczu, jeśli uda Ci się określić ile jest wszystkich drzew na świecie, jeśli mi powiesz ile ziaren piasku liczy plaża.. Odpowiem Ci, że kocham Go jeszcze bardziej .
|
|
 |
Jedna litera potrafi zmienić cały wyraz . Jedna osoba potrafi zmienić całe życie .
|
|
 |
Nie mogę Ci opowiedzieć o tym cierpieniu,które przeszłam po jego odejściu. Nie potrafię opisać słowami tej pustki,którą czułam. Łzy chyba nigdy nie były tak słone, ciało tak wygłodzone, a serce tak zmęczone od ciągłego nocnego pękania. Te godziny spędzone na podłodze, te godziny, w których próbowałam pozbierać to wszystko co ze mnie wypadło. Myślę, że to po prostu mój ból, moje przekleństwo. Myślę, że każdy tak ma. Nosi w sobie taką rozpacz,którą nie jest w stanie podzielić się ze światem. Nawet gdyby się chciało, rany na nadgarstkach śmieją się z nas szyderczo i każą wyć z bólu, wić się po ziemi, umierać i rodzić się na nowo, setki razy. Setki razy przeżywać koniec nas samych. /esperer
|
|
|
|