|
Twoi sąsiedzi zbledli tak się bawi pierwsza liga, idąc do kuchni po piwa ślizgam się na czyichś rzygach! Widać , że chłopaku nie zbyt często uczestniczysz w bibach
|
|
|
Spytano parę staruszków, jak wytrzymali ze sobą 50 lat odpowiedzieli: bo widzi Pan... urodziliśmy się w czasach , kiedy jak coś się psuło, to się to naprawiało, a nie wyrzucała do kosza...
|
|
|
Kiedyś szukałem całej winy w alko, przestałem pić, bo widziałem, jak to mi niszczy moralność
|
|
|
Jebie mnie czym jeździsz, czy palisz z wiadra czy z lufki nie zaimponujesz mi, mówiąc ile wypiłeś wódki
|
|
|
A w mojej głowie toczy się wojna I czy naprawdę umiem być wolny? Wciąż wybieram nieintratne poglądy Wracam od niej, deszcz pada Który raz już próbujemy to naprawiać?
|
|
|
zimne piwko, fifka i zioło
pięknie wszystko, dziś na wesoło
grube lolo skręcam, jaram mała
jarzysz? smażysz? nie? to nara
|
|
|
Jesteśmy kwita, teraz wam serce pęka, tak jak mi, kiedy w radiu leci wasza piosenka.
|
|
|
Jak nie masz argumentów odpuść sobie kłótnie Żebyś później sam siebie nie musiał nazwać durniem
|
|
|
Ty czujesz się lepiej, gdy jest ładna pogoda ja pierdolę to czy świeci słońce i walę browar.
|
|
|
pierdolisz że się znowu nie układa mam tak samo, a już miałem nie upadać
|
|
|
Kotku, wrzuć na luz i nie przejmuj się tymi typami, choć rozbierają mnie wzrokiem. Tylko Ty możesz rękami.
|
|
|
No i co? chuj! znów to samo? gorzej! W miłosnym horrorze, tak dłużej być nie może Znów na ciśnieniu podkurwiony - to emocje Te dialogi radosne, teraz zaledwie szorstkie Wczoraj było tak dobrze, dziś to nie takie proste Relacje oschłe, nikt z nas nie chce przykrości Oto męski szowinista z odrobiną wrażliwości
|
|
|
|