 |
Tak się niemądrze
w niemądrych kochać.
|
|
 |
Twój zapach jest w powietrzu. Przychodzisz, czy odszedłeś?
|
|
 |
jestem wdzięczna za to okazane serce, lecz bólu, gdy odchodzi nie zniosę już kurwa więcej
|
|
 |
jestem bezradna jak Ty, a wiesz co jest najgorsze? że uczę się z tym żyć i staję się tym, kim najbardziej nie chciałam być, stoi przy mnie tyle osób, a nie zna mnie prawie nikt
|
|
 |
a rano mdłości i żal do samych siebie.. po chuj biegliśmy w stronę, której żaden nie był pewien? ja nie wiem
|
|
 |
obiecywałaś mi prawdę, podarowałaś mi pasje. prosiłaś, żebym obiecał, że będę z Tobą na zawsze. i co? zmieniłaś nagle zdanie, tak niby wygląda koniec? znam Cię lepiej niż Ty samą siebie, więc pytam jak możesz..
|
|
 |
czułem, że czujesz to co ja, może się mylę, czułem tak, gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwilę
|
|
 |
Widziałam Cię dzisiaj, a może tylko chciałam widzieć? Szeptałeś, że przepraszasz, choć może po prostu chciałam to słyszeć
|
|
 |
może masz kogoś, a może właśnie kogoś ci brak
|
|
 |
Jestem czasem, jestem zawsze, jestem, byłem, będę. Jeśli znudzisz mi się trudno, stwierdzę - byłeś błędem.
|
|
 |
Pierdole obrót ludzkich spraw a świat już tylko bawi mnie.
|
|
 |
Chciałem tego sam, więc mam.
Moją katastrofę widzę z bliska,
to fatalny był plan.
Z popiołu nie rozpali się ogniska.
|
|
|
|