|
Czasami trzeba czasu, 偶eby zrozumie膰. Wie Pani, ludzie si臋 k艂贸c膮, oj jak ludzie potrafi膮 si臋 k艂贸ci膰 i nie szanowa膰. I to najbli偶si. Tak, niech Pani sobie wyobrazi, 偶e taki ojciec z c贸rk膮 potrafi膮 ze sob膮 nie rozmawia膰 latami. Albo brat z siostr膮. Tak, prosz臋 Pani, ludzie tak potrafi膮. Milcze膰 i niszczy膰. Sta膰 obok i tylko patrze膰, jak up艂ywa czas. A c贸rka ju偶 zbudowa艂a dom, ojciec kupi艂 wymarzon膮 偶agl贸wk臋, siostra jest w ci膮偶y i brat, kt贸ry za艂o偶y艂 firm臋 by艂by wujem. Ale ci ludzie o tym nie wiedz膮, nie znaj膮 ju偶 swoich wzajemnych sukces贸w i pora偶ek. Ci ludzie, prosz臋 Pani, w tej oto chwili robi膮 co艣, czego b臋d膮 za jaki艣 czas 偶a艂owali. By膰 mo偶e za rok albo za sze艣膰 lat. Ale prosz臋 mi uwierzy膰, wiem, co m贸wi臋, ci ludzie b臋d膮 szalenie bardzo tego czasu 偶a艂owali. [yezoo]
|
|
|
m贸wisz, 偶e zdrada boli najbardziej? a czym jest 艣wiadomo艣膰, 偶e Twoj膮 mi艂o艣膰 zniszczy艂 fizyczny akt wobec tego, 偶e zniszczy艂o je zwyk艂e nieporozumienie, kt贸re zwyczajnie mog艂o nie zaj艣膰? czym, 偶e jest 艣wiadomo艣膰 starty bliskiej osoby spowodowanej celowym zachowaniem wobec zwyk艂ego przypadku?
|
|
|
wierz臋 w przeznaczenie bardziej ni偶 w mi艂o艣膰. dlatego odesz艂am kochaj膮c. bo wierz臋, 偶e je艣li to Ty to B贸g ponownie postawi Ci臋 na mojej drodze, nawet gdybym mia艂a mu Ci臋 wyszarpa膰 z d艂oni.
|
|
|
nie rozmawiamy od miesi臋cy. pomimo tego, zapisa艂am piosenk臋 kt贸ra przypadkowo rozd藕wi臋cza艂a w moich uszach na randomowo odpalonej playi艣cie z nadziej膮, 偶e nadejdzie dzie艅 w kt贸rym si臋 odezwiesz, a ja b臋d臋 mog艂a Ci ja wys艂a膰 bo wiem jak bardzo by Ci si臋 spodoba艂a.
|
|
|
- Czego dok艂adnie teraz chcesz? - Porozumienia. Podania sobie d艂oni. Wyja艣nienia przesz艂o艣ci, nieporozumie艅, b艂臋d贸w. Zwyk艂ej rozmowy. Chc臋 u艣miechu, dotyku, u艣cisku. Chc臋, 偶eby by艂o, jak wcze艣niej. Chc臋 tej relacji. Wzajemno艣ci. Tego poczucia, 偶e bez wzgl臋du na wszystko, zawsze mamy siebie. Chc臋 tylko us艂ysze膰 "t臋skni艂em" albo "brakowa艂o mi ciebie". Chc臋 mie膰 艂zy w oczach i zaparty w piersi dech. Chc臋 tej rado艣ci, kt贸ra gdzie艣 znikn臋艂a. Tego cz艂owieka, kt贸ry by艂 zawsze i zawsze by艂 wart wszystkiego. [ yezoo ]
|
|
|
mog艂oby wydawa膰 si臋, 偶e p臋knie mi serce, kiedy pomy艣l臋 sobie, 偶e odesz艂am, a ty nadal z ni膮 sp臋dzasz czas. ale pomimo tego, 偶e jest bardzo kruche, nie p臋knie bo rozum mu nie pozwala. dlaczego? m贸wisz mi, 偶e jestesmy dla siebie stworzeni, kiedy kilka dni wcze艣niej dostaje od Ciebie screena, kiedy napisa艂e艣 jej, 偶e nie pasujecie do siebie. wysy艂asz mi zach贸d s艂o艅膰a kt贸ry podziwiasz w drodze do niej by sp臋dzi膰 z ni膮 noc. dzwonisz do mnie po przebudzeniu, le偶膮c z ni膮 w 艂贸偶ku, 偶eby spyta膰 czy wszystko w porz膮dku bo wiesz, 偶e by艂am na imprezie. wracaj膮c od niej piszesz mi, 偶e musisz mi da膰 inn膮, swoj膮 koszulk臋 do spania bo poprzednia Ci si臋 nie podoba. odst臋puj臋 Ci臋. odchodz臋. jeste艣 ca艂y jej. jeste艣 szcz臋艣liwy? mo偶esz z ni膮 by膰 fizycznie. ale zawsze dusz膮 b臋dziesz przy mnie. na w艂asne 偶yczenie.
|
|
|
jeste艣 moj膮 najpi臋kniejsz膮 form膮 destrukcji.
|
|
|
oddam miliony za bilet donik膮d. spakuj臋 w walizki moje wspomnienia. tylko te wygodne, najmniej bolesne. i wsi膮d臋 do poci膮gu przysz艂o艣ci, zapominaj膮c o przesuwaj膮cej si臋 wskaz贸wce zegara, zabieraj膮cej mi cenne momenty na odtwarzanie chwil sp臋dzonych z Tob膮.
|
|
|
mam awersj臋 do w艂asnego, osobistego serca. bo za ka偶dym razem, gdy Ci臋 widz臋, mimowolnie czuj臋 niewys艂owion膮 ekstaz臋.
|
|
|
mam we krwi podejmowanie z艂ych decyzji, wybieranie nieodpowiednich facet贸w, bycie zbyt pruderyjn膮 egocentryczk膮 z wybuja艂ym ego i naiwno艣ci膮 na skal臋 kosmosu. no i to najistotniejsze przez co cierpi臋 najbardziej - picie zbyt gor膮cej kawy.
|
|
|
|