w nocy tęsknię za Tobą najgłośniej. W nocy przywiewam w pamięć ten szept z powiewem ciepła po policzku. W nocy szukam Twojego ciała w pofałdowanej kołdrze. Tak samo jak ona, pogmatwało mi się życie.
Może kiedyś zapukam do jego drzwi a on zaspanymi oczyma zapyta mnie o to czemu tak smutno na niego patrzę. Może kiedyś puszczę ręczny i zmienię przeciętną codzienność w miłosnego newsa. Może kiedyś się odważę żyć inaczej.