|
dalej iść w gronie bliskich osób. dobry sposób by uśpić niepokój
|
|
|
zebrać osobistą świtę wokół, zawężać więzy krok po kroku
|
|
|
Miała bardzo starą duszę, nie z tej epoki...
|
|
|
i też czasem tęsknisz i patrzysz w gwiazdy.
wasz wzrok krzyżuje się gdzieś wśród galaktyk
|
|
|
między tym co w tobie i we mnie, są błędy,
których analizy nigdy nie będziemy pewni i życiowe dewizy, schizy, sentymenty,
sprawiają że momenty odrzucają swe błędy
|
|
|
to wysypisko spraw, które porzuciłeś,
pierdoląc te chwile, w których mogłeś wybierać,
pomyśl, ile z nich ma wpływ na to, jak jest teraz
|
|
|
za mało ludzi w ludziach, za mało nas.
zbyt wiele zbitych luster, zbyt wiele szkła
|
|
|
zanim wszystko się zmieni, a ludzie się odwrócą,
a ty spóźnisz się na pociąg, którym oni wyruszą.
i cichutko nucąc wasz ulubiony numer, usiądziesz na peronie wspomnień by coś zrozumieć.
musisz to unieść zanim kupisz ten bilet
w stronę przyjaźni, która Cię zostawiła w tyle.
odróżniać zwycięstwa od pomyłek to nie sztuka,
sztuka to w pomyłkach odnaleźć walkę ducha
I nawet stojąc tu sam wygrać tą wojnę
Tu gdzie emocje rozstały się z rozsądkiem.
|
|
|
zanim upadniesz.
daj przykład Tym, którzy cię zawiedli.
zanim, zanim znajdziesz się na dnie
obróć się, zrozum i przed siebie biegnij.
zanim, zanim, zanim się stoczysz popatrz wokoło i przerwij tą nić.
zanim, zanim zamkniesz swe oczy
pomyśl czy na pewno wiesz dokąd iść
|
|
|
gdy znów pożądliwie powiesz 'kocham' by przeprosić
spójrz jej w oczy i znajdź w niej coś więcej niż obiekt
|
|
|
zanim znów w paranoi wyzwiesz ją od dziwek
bo skoro nie ma w was jej, szczęście nie może być prawdziwe
|
|
|
zanim znów bez oporu pójdziesz tam gdzie oni, zrozum idąc śladami innych nie zostawisz swoich
|
|
|
|