 |
Każdy uśmiech ujawnia cała prawdę i rzeczywistość, tę ironię mego życia
I juz nie dowiesz się, co zabija, wyniszcza mnie
Nie dostrzegasz mnie, nie widzisz mnie ..
|
|
 |
Chciałabym wiedzieć jak to jest być gdzie indziej, robić co innego i być kimś znacznie innym. Chciałabym obudzić się gdzieś dalej, w nieswoim łóżku, w nieswoim domu ale obok kogoś, kogo każdy detal znam jakby na pamięć. Nie martwić się o jutro zwyczajnie biorąc pod uwagę tylko dzisiejszy dzień. Zatracać się w chwilach i ich tak nienaturalnym zapachu. Żyć tymi chwilami. I posiadając obok bijące serce tego człowieka, zostawić całą resztę daleko za sobą. Czyste powietrze. Marzenia stają się tak bliskie, a promienie porannego słońca delikatnie pieszczą chłodne policzki. Odczuwalnie swobodny oddech na karku i znany kształt ust muskający skórę. Wskazówki zegara stają w miejscu, a czas przestaje tworzyć istotną podstawę. Teraz, w tej chwili i w każdej następnej, jesteśmy by być, jesteśmy dla siebie
|
|
 |
"Białe usta, blada twarz. Wdychanie płatków śniegu, wypalone płuca, kwaśny smak. Światło znika, dzień się kończy." /Ed Sheeran - The A Team ♥
|
|
 |
potrzebuję tlenu w postaci czyjś ramion. długiej ciszy, której nie przerwie żadne kazanie, rzekomo cenna rada, czy niepotrzebne pytanie. potrzebuję po prostu czyjegoś oddechu za uchem i pleców, za którymi się schowam. tacki i noża. i może jeszcze jakiegoś starego obrusa, abym czasem nie ubrudziła ci krwią wszystkiego co w pobliżu, kiedy będę przecinać i przyprawiać wódką swoje serce
|
|
 |
masz uśmiech, którym możesz rozświetlić to całe miasto
|
|
 |
Uwielbiam takie dni,kiedy mimo pochmurnego nieba chce mi się uśmiechać do każdego i cieszyć się tak po prostu tym ze jestes.
|
|
 |
mało we mnie z ideału, niewiele potrafię, mam dwie lewe ręce, często tłucze szkło a gdy je nieumiejętnie sprzątne, pozostałe kawałki wbijają się innym w stopy. ranię. czasem nieświadomie, ale to robię, nie pamiętam imion, w ogóle mam słabą pamięć... udaję, że mam rację, gdy wcale jej nie mam, po to aby postawić na swoim, przecież mówię, mało we mnie z ideału. ale potrafię kochać tak mocno mocno mocno, potrafię się troszczyć tak bardzo bardzo bardzo, potrafię słuchać, chcę podać rękę, przytulić i wesprzeć, więc proszę Cię, gdy się już nawet zezłościsz, niech to nie trwa długo, wiesz bo bardzo się boję zimna i obojętności
|
|
 |
Gdybyś zapomniał w jakim masz iść kierunku
I zgubisz się w tym skąd przybyłeś
Jeżeli nikt nie stoi po twojej stronie
Trwaj i wiedz że jestem
|
|
 |
szczęście? pojęcie względne. dla jednych szczęście oznacza pierwszy dzień wiosny. pierwsze promienie słońca i możliwość chodzenia po mieście w samym podkoszulku. picie kawy przed wschodem w czychs objęciach. zanurzenie się w morzu lub czytanie książek do późna. muzyka albo kino. dla mnie? Jej uśmiech. tak po prostu. ciepła dłoń spleciona z moją
|
|
 |
i mimo wszystko. ciepło i radość, które stwarza moja ulubiona książka nie zastąpi tych 36,6 stopni Jej ciała. ramiona w postaci ulubionych wersów nie przytulą tak mocno i przyjemnie. nawet najsmaczniejsze ciasto na całej ulicy nie zastąpi najwspanialszego głosu na świecie. tak po prostu kawa, koc i książka. nie da rady. przegra
|
|
|
|