 |
`Ta droga nie kończy się a Ty biegniesz nią, wciąż tyle masz sił, zamiarów i snów, pięknych snów...
|
|
 |
|
jest taki moment w życiu, kiedy twoje serce przestaje już szalenie bić na jego widok, kiedy już nie potrzebujesz go widzieć każdego dnia, umiesz nareszcie skupić się nie myśląc o nim, potrafisz wyrzucić wszystkie prezenty od niego, zniszczyć wspólne zdjęcia. to zauroczenie znika, a rozum nareszcie powraca do pracy. ale nigdy nie zapomnisz tych pocałunków, nie zgasisz tęsknoty i nigdy, przenigdy nie przestaniesz go tak naprawdę kochać. nigdy.
|
|
 |
`Przestań śnić zacznij żyć.
|
|
 |
nigdy nie posiadałam nic cudowniejszego niż świadomość, zniknięcia z tego brudnego świata. ucieczka i przeniesienie się w najcudowniejsze miejsce na ziemi. w Twoje ramiona, które są moim małym wehikułem, pomagających mi przez chwilę nie istnieć.
|
|
 |
i mogła leżeć na zimnej, marmurowej ziemi, cała potargana, umorusana w tuszu do rzęs. zaziębnięta, w sukience, która swoim wyglądem wcale jej nie przypominała. przechodni patrząc z góry, nie zwracali na nią uwagi. przecież w dłoni trzymała woreczek z białym proszkiem, co równoznaczne było z jej furiactwem, roztargnieniem i głupotą. nie zasługująca na krztę współczucia, przeniosła się na inny marmur. równie zimny. perfekcyjnie odsuwając znicze, ułożyła się płycie, układając głowę tuż przed nagrobkiem. wiedziała, że tylko na jego pomoc może liczyć. tylko on jest w stanie, dać jej ciepło, którego nie zaznała nigdy więcej, zaraz po tym, jak wyrwano go z jej objęć, zakopując 5 metrów pod ziemią.
|
|
 |
szept jest najbardziej podniecającą formą rozmowy. lubię kiedy szepczesz w moje usta. rozchylone, gotowe i zwarte do konwersacji. mimo sprzeciwów, zapełniające się Twoim oddechem zamiast słowami odpowiedzi.
|
|
 |
umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat, który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje, nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym, że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka, pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory, straszny, sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi, każdy krzyk rozpaczy, rozdzierający usta, tłumiący błagania o pomoc, której nikt nie był w stanie, nawet sobie wyimaginować, o jej udzieleniu, chęci udzielenia - nie wspominając. pozostawiona sama sobie, pragnęła śmierci, której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo, żyć znacznie trudniej.
|
|
 |
"Życie słowo, które każdy inaczej interpretuje,
inaczej na nie patrzy,
zdarza się często, że w oczach masz łzy,
też mam je, bo wiem jak to jest, kiedy serce zadrży,
raz z bólu, raz z radości,
łzy lecą strumieniem, kiedy żyjesz w samotności,
kiedy brak Ci miłości, kiedy masz ją,
kiedy wyglądasz źle a wiesz, że ludzie na Ciebie patrzą,
znasz to uczucie sztuką jest być sobą,
a nie przed sobą starać się uciec,
nie bój sie dawać kroku do przodu,
przestań sie skradać w tłoków powodu.
Reakcji ludzi, walcz z tą chorobą,
i zwalcz strach przed samym sobą,
ludzie są z tobą a nie przeciwko,
rusz tą głową a zrozumiesz szybko,
że wszystko mimo szare to piękne."
|
|
 |
`przestań się bać, nie chowaj głowy w piach - żyj, bo życie to najlepsze, co mogłeś dostać..
|
|
 |
`Kiedy to się stanie, kiedy smutek zniknie wreszcie, a na naszej ziemi zapanuje wieczne szczęście...
|
|
 |
`Bliżej i bliżej podejdź do mnie jeszcze, może usłyszysz dla kogo bije moje serce..
|
|
 |
`Jesteś panem swego przeznaczenia, od ciebie zależy to, czy spełnią się marzenia.
|
|
|
|