 |
W swej głowie nosisz kosmos, człowieku możesz wszystko osiągnąć, gdy chcesz nie ma reguł.
|
|
 |
Mijamy się, oceniamy nawzajem, nikt nie jest ideałem i każdy odstaje, patrzę na Ciebie, Ty na mnie, taki instynkt, codziennie walczę, trudno się tego wyzbyć.
|
|
 |
Kolejny życiowy zawód, kolejna porażka znowu zostałeś sam i nikt niczego nie wyjaśnia.
|
|
 |
dlaczego dzieje się tak a nie inaczej, jeden uśmiech na mordzie drugi nad swym losem płacze
|
|
 |
Tylko jedno hej masz się z czego śmiać to śmiej jak nie to wiej, bo nie mam czasu już ojej.
|
|
 |
żyjemy w czasach gdzie człowiek za nic ma człowieka, dobrze wiem, wszystkiego nagle nie da się naprawić.
|
|
 |
Nic do powiedzenia, wszystko się zmienia to bez wątpienia, czekałem na to by w końcu wyjść z cienia.
|
|
 |
Nikt nic nie chciał nam wyjaśnić za dzieciaka świat był wielką niewiadomą z perspektywy trzepaka.
|
|
 |
mama ma racje, nie mam już normalnych kolegów, samych zjebów mam u boku, wokół siebie. ale przynajmniej tych zjebów moge być pewien
|
|
 |
i przeraża mnie to wszystko, każdy krok budzi chandre, a najcięższe co nosze, to ten wzrok ludzi na mnie.
|
|
 |
a tak poza tym, to wcale nie jest okej, nie jest okej, cześć.
|
|
 |
przecież wszystko się zmienia i zabiera nam nadzieję, mi nie zabierze czegoś, co już dawno nie istnieje.
|
|
|
|