 |
a jak sie wkurwie to sie przetne, wykrwawie do słoiczka, zaniose Ci go, postawie na gazie, włacze. moze przy tej małej demonstracji zrozumiesz jak bardzo we mnie buzuje krew i, ze jak mówię ze mam powód do zdenerwowania to rzeczywiście tak jest?
|
|
 |
Chcę Cię mieć. Chcę tę imprezę, chcę z Tobą pić, tańczyć, otulana Twoim ciałem, chcę Twoich dłoni, Twojego oddechu, chcę żebyś znów mnie całował i chcę Cię czuć, blisko, czule, o Boże, tak najlepiej, chcę już, nie mogę wytrzymać, za często o Tobie myślę, próbuję nie być o nic zazdrosna, nie dusić Cię, nie wykańczać przy tym siebie, cholera, tak bardzo się staram, żeby odsunąć od siebie uczucia, ale kręcisz mnie, nie rozumiem po co nam ubrania, nie wiem po co opory, nie hamujmy się już, dawaj mi siebie i odbieraj sobie równie wysoką zapłatę, mrucząc mi do ucha jak dobrze Ci tak blisko.
|
|
 |
a od dzisiaj nie wezmę do ust niczego, co kiedykolwiek z tobą jadlam - sposób na wspomnienia i boczki.
|
|
 |
Twoim celem nie jest sprawienie bym cierpiała tudzież Cie znienawidzila. Twoim celem jest sprawić mnie niezdolna do uczuć do tego stopnia, żebym juz do końca nie mogla pokochac nikogo. pokazujesz mi, ze nie warto i codziennie wypruwasz moje duchowe wnetrznosci, wypychajac mnie pustą nadzieja, jak sztucznego zwierzaka watą
|
|
 |
chciałabym, żebyś mógł mi napluc w serce. moze wtedy zrozumialoby wreszcie jak czuje sie za każdym razem, kiedy muszę wycierać twarz i byłoby ze mna solidarne.
|
|
 |
Gdzie są zasady, których od lat nas uczono
Dlaczego małą wartość ma już dane słowo
Braterstwo krwi, miłość nawet na najgorsze
Dlaczego wszystko muszą dzielić pieniądze.
|
|
 |
Uciec gdzieś daleko, zniknąć z pola widzenia
Spakować bagaż, spełnić swoje marzenia
Uciec od syfu miejskiego bagna
Zapomnieć choć na chwilę co to rzeczywistość czarna
|
|
 |
już się nie boję, nic mnie nie czeka,
smutny finał człowieka, który zapada w letarg,
proszę, pozwól mi żyć, ja chcę żyć, chcę doczekać
|
|
 |
Chciałam się w to angażować, walczyć, uwić to nasze prywatne ciepełko, być szczęśliwą, dawać Ci takie same odczucia i pokochać Cię - na poważnie, już bez żadnego dystansu, całą sobą. I dzisiaj, kiedy już otrzepałam się z kurzu powstałego w momencie zburzenia całego naszego "my", mogę Ci zapewnić, że nie mam serca. Nie mam narządu, które potrafi wydobyć z siebie coś takiego jak cała rzekoma miłość, to jakiś automat bije w mojej piersi, nie ma duszy, nie wierzy, w moim słowniku nie ma tego uczucia.
|
|
 |
Jeszcze mam nadzieję Boże, że czuwasz nade mną,
czuwaj nad moją rodziną, żeby jakoś przeżyć piekło.
Różne są momenty w życiu, które jest brutalne,
to, co się wydaje śmieszne szybko staje się realne.
|
|
 |
Zobacz chłopaczyno jak ludzie się zmieniają,
dajesz palec, biorą rękę, o Tobie zapominają.
Mam nadzieję, że kiedyś dopadnie ich sumienie,
bo samotność boli, w końcu poczują te brzemię.
|
|
 |
prawdy dotyk boli, jakbyś przedawkował kokainę.
|
|
|
|