 |
Czasami chciałabym nauczyć się być obojętna, na błędy które tak często popełniasz. Czasami wolałabym mieć serce z kamienia, niż co dzień czuć w sobie, że wciąż nic sie nie zmienia..
|
|
 |
Przytulił ją. Poczuła się bezpiecznie i to ją zabijało, bo wiedziała ,że nigdy nie będą razem..
|
|
 |
Chciałabym kiedyś usiąść na trawie, spojrzeć w niebo i z czystym sumieniem powiedzieć: "Tak jestem cholernie szczęśliwa"
|
|
 |
a teraz pójdę sobie zrobić herbatę, bo usycham z niezdecydowania, zawahania, niepewności, rozczarowania, tęsknoty i niewytłumaczalnego uszczerbku na psychic
|
|
 |
Nie boje się nocą, wracać sama. Gdyby coś się stało.. Chciałabym zobaczyć, ile dla kogo znaczę.
|
|
 |
I w końcu przestają być potrzebne. Są za głośne. I niewielu wie, że one też mają uczucia. I potrafią płakać. Wariatek się nie kocha. Nie od tego są. Może za mało im zwyczajności po prostu? Bo z wariatką trudno jest długo wytrzymać.Może dlatego są niekochane? Wariatek się nie da pokochać. Tak prawdziwie. Do bólu. Wariatki zawsze będą tylko wariatkami.
|
|
 |
Do mężczyzny powinien być dołączony tłumacz, który by nam tłumaczył, co mężczyzna ma na myśli. Do każdego w dodatku osobny, niepowtarzalny, żadne tam ogólniki – ty z Marsa, ja z Wenus. Który by objaśniał, na przykład, co to znaczy, kiedy on milczy.
|
|
 |
Przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
|
|
 |
siedziała na łóżku popijając gorącą czekoladę usłyszała dźwięk przychodzącego smsa odstawiła swój ulubiony kubek a pierwszą myślą która pojawiła się w jej głowie było "to pewnie on" miała rację wziąwszy telefon do ręki zobaczyła treść która sprawiła że na twarzy pojawił się duży uśmiech resztę wieczoru spędziła z nim / zakazanaa
|
|
 |
Pokaż mi szczęście.. pokaż mi, że naprawdę istnieje. Udowodnij, że to nie jest wyidealizowana rzecz, którą wpaja się każdemu od małego. Pokaż mi i naucz mnie tego.
|
|
 |
Miał w sobie coś dziwnego... Czasami pragnęła go tak bardzo, choć daleko mu było do ideału. Zrujnował wszystkie wyimaginowane postacie w jej głowie, pokonał je mimo, że nie był tak doskonały, ale miał jednak wielką zaletę: był realny.
|
|
 |
a ja święty mikołaju chce dostać tego pana o ciemno brązowych oczach i łobuziarskim uśmiechu pod choinkę
|
|
|
|