 |
Myślisz, że umarli, których kochaliśmy, naprawdę nas opuszczają? Myślisz, że nie przypominamy sobie ich najdokładniej w momentach wielkiego zagrożenia? Twój ojciec żyje w Tobie, Harry, i ujawnia się najwyraźniej, kiedy go potrzebujesz. / ,,Harry Potter i więzień Azkabanu" J.K. Rowling
|
|
 |
Nie musisz być idealny, wystarczy że będziesz mój a od ideału dzielił cię będzie jeden, mały krok. / strawberry_lady
|
|
 |
Może chciałabym żebyś tutaj był. Na pewno bym chciała, ale nie przyznam się do tego bo chce uśmiercić wspomnienia mijających czterech lat. / strawberry_lady
|
|
 |
Wszystko czego nauczyłam się obserwując Ciebie przez te wszystkie miesiące przyda mi się teraz, zaraz, za chwilę. / strawberry_lady
|
|
 |
Dlaczego robisz taką zdziwioną minę? Przecież wiedziałaś że on Cię kocha ponad wszystko. / strawberry_lady
|
|
 |
Nienawidzę kiedy opadasz z sił, słabniesz z każdym słowem, a uśmiech zastępują łzy. / strawberry_lady
|
|
 |
Czasem myślę że ta przeszłość jest potrzebna. Szczególnie dzisiaj kiedy wiem że jeden telefon może uszczęśliwić wszystkich wkoło. Dzisiaj odwracam się w tył i widzę strzykawkę wbitą w żyłę która nauczyła mnie jak walczyć. / strawberry_lady
|
|
 |
Jeśli pozostanie wierną swoim ideałom niesie za sobą nienawiść ogółu to ja nadal chce być sobą. / strawberry_lady
|
|
 |
Pokochaj mnie bardziej niż ja kocham siebie. / strawberry_lady
|
|
 |
Nauczyłeś mnie walczyć. O siebie. O miłość. O szczęście. O radość. O.. nauczyłeś mnie walczyć o życie. Wyedukowałeś mnie do samego końca, udzieliłeś wszystkich lekcji i z czystym sumienie odszedłeś w nicość. / strawberry_lady
|
|
 |
Nie umiem kochać, a jeśli kiedyś mi się to uda obdarzona tym uczuciem osoba będzie najszczęśliwsza na świecie. / strawberry_lady
|
|
 |
|
Już nic nie będzie takie samo. Mijam jego siostrę na ulicy i uśmiechamy się do siebie pusto, chociaż obie wiemy, że czegoś tutaj jeszcze brakuję. Jednego 36'6, wysokiego faceta z full capem,który uśmiechałby się do nas i ciągle mruczał pod nosem, że nie rozumie kobiet. Oddałby życie za najbliższych, nieraz dostawał w mordę za swoich kumpli, a za każde złe słowo na temat rodziny byłby gotowy zabić. Mimo wszystko dla mnie był przyjacielem,czułym facetem,który znosił wszystkie moje łzy i humorki, byłam jego małą kruszyną,której nikt nie mógł tknąć. Wiem, że jego siostra wraca stamtąd,gdzie ja idę.-Czeka na Ciebie.-Uśmiechnęłam się przez napływające do oczu łzy i przytuliłam mocno, bo kiedyś obiecałam mu, że zawsze będę dla niej rodziną, gdy jego już zabraknie. Potem ruszyłam w swoim kierunku, przeszłam przez małą żelazną bramę i stanęłam przed kamiennym nagrobkiem.-Jak mogłeś mi to zrobić?-Wybuchnęłam płaczem, a potem zaczęłam rozmowę z moim małym promyczkiem./esperer
|
|
|
|