 |
Skłamałabym mówiąc, że sobie nie radę po jego odejściu. W dzień rozstania popłakałam chwilę, a następnego dnia zapomniałam o tym,że coś się spierdoliło. Spotykam się z ludźmi, wychodzę, śmieję się, nie zamykam w sobie i w sumie to chyba tylko w mojej wyobraźni wygląda to tak tragicznie. Okazało się, że jestem silniejsza niż oczekiwałam, że poradzę sobie ze wszystkim, nawet jeśli on nie trzyma mnie za rękę./esperer
|
|
 |
Jedyne czego nauczyła mnie miłość to, to aby jej nie ufać. / somefeelings
|
|
 |
Próbujesz to jakoś załatać. Wpychasz w tą pustkę wszystko co możesz, ze łzami desperacji wypełniłabyś ją czymkolwiek, byleby tylko tak nie krwawiła, nie bolała i nie przypominała, że coś się skończyło./esperer
|
|
 |
Poczuć namacalnie szczęście, tylko po to, żebyś potem dokładnie wiedział czego nie masz i czemu już kurwa nigdy nie będzie tak bardzo./esperer
|
|
 |
W każdej chwili mogę wybuchnąć płaczem, zalać się łzami, od tak, przypomnieć sobie, że jego już nie ma i tęsknie./esperer
|
|
 |
Jeśli coś było prawdziwe to do Ciebie wróci. Za tydzień, miesiąc, rok, ale wróci. Prędzej czy później zatęskni i wszystko naprawicie. Jeśli tylko to było prawdziwe./esperer
|
|
 |
Z nim wszystko byłoby łatwiejsze, z nim zawsze i na zawsze. / somefeelings
|
|
 |
Nie umiem zebrać w sobie sił na dalszą walkę. / somefeelings
|
|
 |
Być może straciłam Go na zawsze, być może już nigdy Go nie zobacze. / somefeelings
|
|
 |
Najgorsze jest to, że aby było dobrze On musi być blisko. / somefeelings
|
|
 |
Przecież się nie poddam. Przecież nie wydrapię sobie serca z klatki piersiowej, byleby tylko nie czuć bólu. Nie zrobię nic, co robią słabi ludzie. Pójdę do przodu i w pewnym momencie przestanie mnie interesować to, w jakim kierunku idziesz Ty./esperer
|
|
 |
Czułeś tak kiedyś jakby wszystko wkoło było takie ciężkie i przygniatało Cię w dół o wiele mocniej, ciężej niż sama grawitacja?Jakby nawet powietrze opadało Ci na ramiona i zmuszało swoją nadludzką siłą do położenia się na deski? Jakbyś zapadał się sam w sobie, w swoich ulubionych miejscach nie mogąc odnaleźć w nich tego co tak bardzo uwielbiałeś wcześniej? Czujesz zmęczenie osadzone na końcach Twoich rzęs, wpływające do Twoich oczu i sprawiające, że stawały się czerwone bardziej od malin, a pomimo tego nie mogłeś zmusić się do snu? Zamykasz oczy, przyciskasz je starannie i masz czerń przed oczami, czerń, która zamienia się w wspomnienia, które bolą bardziej niż mocny kop w brzuch. Wspomnienia, które ciążą Ci na barkach każdego dnia. Wspomnienia, które są ranami, których nie zagoi się nigdy. Bliznami, które zawsze pozostawią ślad, choćbyś nie wiem jakich kremów i maści używał. Zamaskujesz,ale już zawsze znajdziesz miejsce, gdzie one będą. Zniszczyło Cię tak krótkie słowo - wspomnienia.
|
|
|
|