 |
Są takie dni, które zaczynają się dobrze, jak gdyby nigdy nic. Później, bez powodu, po prostu nie wiadomo dlaczego jedno słowo, które normalnie by Cię nie obeszło, doprowadza nagle do płaczu…
|
|
 |
Chciałam któregoś dnia idąc chodnikiem zdać sobie sprawę, że kocham. Kocham na nowo, kogoś innego, z jeszcze większą abstrakcją, niż wcześniej. Stawiając lewą nogę tuż po postawieniu prawej, poczuć, że serce znów jest na swoim miejscu.
|
|
 |
Wciąż uczę się uczuć. Nie żebym nie umiała kochać czy coś. Po prostu przygotowuję się na najgorsze.
|
|
 |
Coraz częściej czułam, że nie potrafię wyrazić słowami, tego, co chciałabym. Mojej całej, niepotrzebnej nikomu miłości..
|
|
 |
Pozostało mi tylko śmiać się, bo płakać już nie miałam siły..
|
|
 |
broniłam się przed tym z całych sił. jednak czułam, że po raz kolejny przegrywam. mijając go bez słowa, wmawiałam sobie, że zachowuję się rozsądnie, gdy tak naprawdę czułam że umieram...
|
|
 |
I w pewnym momencie uświadamiasz sobie, że już nie szalejesz na jego punkcie, nie skaczesz gdy tylko pojawi się komunikat na gg, że jest dostępny, nie biegniesz do telefonu z prędkością światła, gdy tylko usłyszysz dźwięk wiadomości... Ale nadal jesteś w stanie zrobić dla niego więcej niż dla innych.
|
|
 |
i kurwa czuję się całkiem fajnie widząc jak się męczysz.
|
|
 |
nie płacz ! wytrzyj twarz , dziewczyno! To jednorazowa miłość ...
|
|
|
|