 |
Co wczoraj pytaniem, dziś odpowiedzią.
|
|
 |
wyziębia nam serca wiatr.
|
|
 |
Życie Cie wkurwia już od tylu lat. Skoro świat Cię ma w dupie,to miej w dupie świat.
|
|
 |
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu./ marzycielka_007
|
|
 |
` Bo dzięki Tobie, wszytko ma jakiś sens .
|
|
 |
` Niebieskim długopisem, rysuję różowe serce.
|
|
 |
`. a potrafisz zapalić 2 razy, tą samą zapałkę ? .
|
|
 |
Zajeb bucha, za te wszystkie niepowodzenia. Zaciągnij się głeboko w płuca. I uświadom sobie że to wszystko ma jakis sens. / ogarnijtostara.
|
|
 |
Tak dzień po dniu, jak w bajce Scooby Doo strach obleciał mnie, gdy mam posłuchać się i stoję przestraszony, leciutko przepocony. Mikrofon już włączony. Zaraz nagrają mnie.
|
|
 |
Ty nie wiesz, jak trudno pustym miastem iść,
Z dalekich komet czapkę szyć,
Jesiennym wiatrem gnanym być,
Przepraszam, za naszych pól bitewnych kurz,
Za słowa tnące tak,jak nóż, Za kilka tych jesiennych burz, (Dorosłem już)
|
|
 |
przyjaciele- ludzie o tak samo zrytej bani < 33
|
|
|
|