 |
Mówisz taki świetny jest.
Co z tego?
Mówisz taki dobry dla mnie.
Liczę wciąż na Niego,
znam inną prawdę
|
|
 |
Nie dla Ciebie tym razem,
tym razem nie dla Ciebie...
|
|
 |
Ej, weź już nie smuć, idź po usta i wróć
|
|
 |
Opowiadam, się nie wypowiadam
|
|
 |
Czego znowu bracie przecież ust nie posiadasz
|
|
 |
Czy tego nie widzisz jak bardzo się staram?
Czy tego nie słyszysz jak bardzo cię błagam?
|
|
 |
Niech dzięki tobie mojej pracy cały świat zobaczy ile dla mnie znaczysz
|
|
 |
Co ci powiem takim dziwnym moim słowem.
Pytania zadaje - nie wiem.
Pragnę dotknąć cię choć raz, złożyć laga ci na twarz
|
|
 |
To pułapka mego mózgu.
A w niej schowane, utajone jego rany
|
|
 |
Pragnę się położyć z tobą na zawsze
|
|
 |
Co tylko się marzy, tam może się zdarzyć i
świetnie, potem mówisz więcej
|
|
 |
Pozwól, że zapytam - dlaczego mnie nie kochasz?
Spójrz mi w twarz, co w sercu ukrywasz
|
|
|
|