 |
"A gdyby tak uciec stąd przez otwarte okno?
Lecieć jak młody ptak.
/Coraz wyżej i lżej, aż mnie wciągnie słońce
/Gdyby tak uciec stąd" ..
|
|
 |
Prawdziwa miłość to nie szukanie wrażeń na boku. Miłość to wierność i oddanie drugiemu człowiekowi. To nie tylko wieczne randki i powtarzanie komuś że go kochasz. Miłość kryje się w najprostszych gestach. Gdy koledzy mówią chodź na piwo, odpowiadasz “sory stary dzisiaj siedzę z moją kobietą”. Kiedy Ona zrobi Ci do pracy kanapki, pomimo, że sama się spieszy. Kiedy On mówi żebyś zapięła pasy w samochodzie. Uczucie to okazanie zaufania. Kiedy Ona wychodzi z kumpelą do baru, nie wydzwaniasz do niej co chwila aby sprawdzić co się dzieje. To pewność, że wróci, do waszego domu, do waszego łóżka. Miłość to cicha obietnica, która mówi będę przy Tobie kiedy będzie nam razem dobrze i źle. Miłość to wzajemna pomoc, szacunek, zaufanie. Własnie w takich prostych gestach, mało znaczących znajdujemy miłość.
|
|
 |
kochać to znaczy chcieć być czyimś dobrem.
|
|
 |
kocham Go i to jest początek wszystkiego.
|
|
 |
trzymam za słowo,za włosy też potrzymam.
|
|
 |
Czasami zbyt długo stoimy w miejscu. Czekamy na cud, na drogowskaz, na pomocną dłoń. Wierzymy w świat, którego nie ma, w ludzi, których idealizujemy. Walczymy z wiatrakami. Tracimy energię. Zapominamy o sobie. Rezygnujemy z życia. Mijają dni, miesiące, lata a my nie potrafimy wybrać innej drogi. Żyjemy złudzeniami. Obiecujemy sobie że zmienimy się, ale od "jutra". Musisz sobie zaufać. Dzisiaj. Musisz zacząć walczyć. Dzisiaj. Musisz uwierzyć, że dasz radę. Dzisiaj. Musisz zacząć iść. Dzisiaj. Musisz zostawić za sobą przeszłość. Dzisiaj. Musisz go odpuścić. Dzisiaj. / N. Belcik
|
|
 |
Nigdy nie było mi tak wstyd za swoją nawiność, za swój błąd, za Ciebie. Zapomniałam, jak miłość zaślepia człowieka, że potrafi uwierzyć w rosnące gruszki na wierzbie. Po tylu tygodniach już wiem, że nie zasługujesz nawet na moją nienawiść, a co dopiero miłość.
|
|
 |
Kiedyś to mi zależało , szalałam to mało , a powiedz mi co dzisiaj jest , teraz to sie pozmieniało nie idziesz na całość i jeszcze coś od tego chcesz ? Nie chce od siebie nic , a od ciebie tym bardziej , poczekam tu na jakiegoś pana który będzie dla mnie .
|
|
 |
Szanuj się i spierdalaj od tych wszystkich ludzi, którzy Cię niszczą. Nie pozwalaj się krzywdzić, po prostu.
|
|
 |
ludzie odchodzą, ale to jak odeszli zostaje na zawsze.
|
|
 |
to, że cię nie gonią, nie znaczy, że masz stać.
|
|
 |
Na pierwszy rzut oka nie był nadzwyczajny. Z jego włosów nie tworzyły się niesforne loki, miał ludzko zwyczajną fryzurę, bez zarostu dającego jego twarzy jakiegoś charakterystycznego wyglądu, o przeciętnym wzroście. Jego strój nie przykuwał uwagi, był o barwach ciemnych, stonowanych, w jakie ubiera sie 90% osób spotykanych na ulicy. Nawet po jego opaleniźnie nie można było wywnioskować, że co roku spędza wakacje na Rodos, czy w Alicante. Posturą też nie grzeszył. Na pierwszy rzut oka wyglądał przeciętnie. Wyglądał, dopóki z jego łobuzarsko zarysowanych ust, które na pewno szalenie cudownie całują, nie wydobyło się pierwsze słowo. Jego głos sprawił, że moje oczy zabłysnęły tak, że musiałam je spuścić na dół, jednocześnie przy tym kilkukrotnie szybko mrugając, aby ugasić ich nienaturalny blask, który rozbłysnął w całym pomieszczeniu. A na widok jego uśmiechu, całe moje ciało zwariowało..
|
|
|
|