głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nyappy95

Zaraz się przewrócę. Jedną nogą stoję w tym świecie  a drugą w starym. A ponieważ światy te ciągle się od siebie oddalają  coraz częściej tracę równowagę. Upadnę jak długi  prosto na ryj. I sama już nie wiem  czy będę w stanie się podnieść? Może powinnam szczerze siebie zapytać  czy będę chciała się podnieść? Bo co mnie czeka  gdy wstanę? Znów będę stać w rozkroku  aż w końcu zrobię kiedyś szpagat i tak czy siak sięgnę podłoża? A może tak stać na jednej nodze? Tylko na której?

bailamorena dodano: 1 października 2017

Zaraz się przewrócę. Jedną nogą stoję w tym świecie, a drugą w starym. A ponieważ światy te ciągle się od siebie oddalają, coraz częściej tracę równowagę. Upadnę jak długi, prosto na ryj. I sama już nie wiem, czy będę w stanie się podnieść? Może powinnam szczerze siebie zapytać, czy będę chciała się podnieść? Bo co mnie czeka, gdy wstanę? Znów będę stać w rozkroku, aż w końcu zrobię kiedyś szpagat i tak czy siak sięgnę podłoża? A może tak stać na jednej nodze? Tylko na której?

Cierpliwy do czasu dozna przykrości  ale później radość dla niego zakwitnie. Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy  a nie trać równowagi w czasie utrapienia! Przyjmij wszystko  co przyjdzie na ciebie  a w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały!

bailamorena dodano: 28 września 2017

Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie. Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia! Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały!

wchodzi wchodzi pisz dalej    teksty namalowanaksiezniczka dodał komentarz: wchodzi,wchodzi pisz dalej ;) do wpisu 21 września 2017
Przez jakiś czas było dobrze. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czułam  że w końcu jest dobrze  że mogę być teraz szczęśliwa. Co się z tym stało? Nadeszła jesień i znowu wszystko się jebie... Nie mam ochoty wstawać rano i gdyby nie praca nie podniosłabym się z łóżka przez cały dzień. Straciłam chęci by się o cokolwiek starać skoro i tak nikt tego nie docenia. Wykańcza mnie to  że nadal jestem sama  samotna. Problemy znowu wracają  ale nie umiem już sobie z nimi radzić  a już na pewno nie tłumić w sobie

zmadrzeej dodano: 17 września 2017

Przez jakiś czas było dobrze. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czułam, że w końcu jest dobrze, że mogę być teraz szczęśliwa. Co się z tym stało? Nadeszła jesień i znowu wszystko się jebie... Nie mam ochoty wstawać rano i gdyby nie praca nie podniosłabym się z łóżka przez cały dzień. Straciłam chęci by się o cokolwiek starać skoro i tak nikt tego nie docenia. Wykańcza mnie to, że nadal jestem sama, samotna. Problemy znowu wracają, ale nie umiem już sobie z nimi radzić, a już na pewno nie tłumić w sobie

Funkcjonuje więc w alternatywnym nurcie życia  na obrzeżach pełnoprawnego istnienia: na poły realistycznym  na poły onirycznym  jakbym sama siebie wymyśliła.

bailamorena dodano: 10 września 2017

Funkcjonuje więc w alternatywnym nurcie życia, na obrzeżach pełnoprawnego istnienia: na poły realistycznym, na poły onirycznym, jakbym sama siebie wymyśliła.

Psychicznie czuję się wykończona i nie mam ochoty na nic. Im dłużej duszę wszystko w sobie tym bardziej niszczą mnie codzienne sytuacje. Nie potrafię już dłużej udawać  że jestem silna  bo nie jestem. Już nie. Za dużo na mnie spadło ze zbyt wieloma rzeczami sobie nie dawałam rady. Nie prosiłam nigdy o pomoc  bo wierzyłam  że sama sobie poradzę. Nie przejmowałam się żadną porażką  bo wiedziałam  że będzie kolejna szansa.

zmadrzeej dodano: 1 września 2017

Psychicznie czuję się wykończona i nie mam ochoty na nic. Im dłużej duszę wszystko w sobie tym bardziej niszczą mnie codzienne sytuacje. Nie potrafię już dłużej udawać, że jestem silna, bo nie jestem. Już nie. Za dużo na mnie spadło ze zbyt wieloma rzeczami sobie nie dawałam rady. Nie prosiłam nigdy o pomoc, bo wierzyłam, że sama sobie poradzę. Nie przejmowałam się żadną porażką, bo wiedziałam, że będzie kolejna szansa.

Nagorzej jest ruszyć z miejsca  gdy wciąż zdajesz sobie sprawę  że zawsze możesz zawrócić. Nic Cię tu nie trzyma  a na siłę wmawiasz sobie  że kolejny powrót coś zmieni. Gówno prawda  zniszczy Cię jeszcze bardziej. Przecież nie jesteś w stanie znieść tego poniżenia więcej. Nie chcesz czuć się upokorzona przez Niego  mimo to nadal chcesz zawrócić. Czyżby Jego kontrola i satysfakcja sprawiały Ci radość? Pierdolona masochistka z Ciebie  co boi się zaryzykować. Wolisz Jego i ból zamiast rzucić się w nieznane  a z tym już nie potrafię Ci pomóc. Lizzie

zmadrzeej dodano: 1 września 2017

Nagorzej jest ruszyć z miejsca, gdy wciąż zdajesz sobie sprawę, że zawsze możesz zawrócić. Nic Cię tu nie trzyma, a na siłę wmawiasz sobie, że kolejny powrót coś zmieni. Gówno prawda, zniszczy Cię jeszcze bardziej. Przecież nie jesteś w stanie znieść tego poniżenia więcej. Nie chcesz czuć się upokorzona przez Niego, mimo to nadal chcesz zawrócić. Czyżby Jego kontrola i satysfakcja sprawiały Ci radość? Pierdolona masochistka z Ciebie, co boi się zaryzykować. Wolisz Jego i ból zamiast rzucić się w nieznane, a z tym już nie potrafię Ci pomóc./Lizzie

Nie mam siły  zdaje sobie z tego sprawę już kolejny raz. Myśli zaprzeczają tysiącu kolejnym. Znowu płaczę  i nie wytrzymuję otaczającego mnie bólu. Ten świat.. stał się jakiś obcy. Wszystko zmieniło kształt i nawet dobre patrzenie na niego stało się zbyt trudne. Próbuję się uśmiechać  szczerze uśmiechać  tak jak zawsze mnie o to prosiłeś  ale uwierz  nie potrafię już. Kąciki ust opadają w dół częściej niż się unoszą. To chyba przez tą szarą codzienność i otaczająca mnie monotonie. Zdaję sobie sprawę  że jest coraz gorzej. Z dnia na dzień więcej pytań  i braku odpowiedzi na nie. Brakuje mi sił  i odwagi by iść dalej. Błąkam się gdzieś między drogami  którymi naprawdę ciężko iść. Błąkam się  myśląc nad kolejnym krokiem. Teraz pewnie powiedziałbyś  żebym wybrała drogę tą z rozumem  bo serce nie zawsze idzie tą dobrą.

zmadrzeej dodano: 1 września 2017

Nie mam siły, zdaje sobie z tego sprawę już kolejny raz. Myśli zaprzeczają tysiącu kolejnym. Znowu płaczę, i nie wytrzymuję otaczającego mnie bólu. Ten świat.. stał się jakiś obcy. Wszystko zmieniło kształt i nawet dobre patrzenie na niego stało się zbyt trudne. Próbuję się uśmiechać, szczerze uśmiechać, tak jak zawsze mnie o to prosiłeś, ale uwierz, nie potrafię już. Kąciki ust opadają w dół częściej niż się unoszą. To chyba przez tą szarą codzienność i otaczająca mnie monotonie. Zdaję sobie sprawę, że jest coraz gorzej. Z dnia na dzień więcej pytań, i braku odpowiedzi na nie. Brakuje mi sił, i odwagi by iść dalej. Błąkam się gdzieś między drogami, którymi naprawdę ciężko iść. Błąkam się, myśląc nad kolejnym krokiem. Teraz pewnie powiedziałbyś, żebym wybrała drogę tą z rozumem, bo serce nie zawsze idzie tą dobrą.

Lepiej płakać przez utratę kogoś  niż przez nadzieję  że może jeszcze będzie lepiej.

zmadrzeej dodano: 1 września 2017

Lepiej płakać przez utratę kogoś, niż przez nadzieję, że może jeszcze będzie lepiej.

Ile razy słuchałaś jego obietnic i wierzyłaś że w końcu się zmieni?Ile razy przyjmowałaś przeprosiny tylko dlatego że bałaś się jego utraty?Ile razy wybaczałaś mu choć nie miałaś na to najmniejszej ochoty?Ile razy kładłaś się do łóżka cała zapłakana tak że nie mogłaś złapać oddechu by zaczerpnąć powietrza no ile?Ile razy nadziej umierała a Ty wciąż broniłaś go tłumacząc że może ma gorszy okres w swoim życiu?Powiedz ile?Powiedz teraz czy facet który powoduje łzy u własnej kobiety jest coś wart?Czy warte są jego słowa obietnice i przeprosiny które i tak nic nie zmieniają?Czy tak się zachowuje ktoś kto Cię kocha?Czy tak powinna zachowywać się osoba której oddało się serce?Nie.Więc teraz Twoja kolei.Stań się taka żeby Cię nie poznawał.Taka jaką nigdy nie byłaś.Obróć rolę w której to Ty przejmiesz władzę nad jego sercem.I rań go tak jak On to robił.Pokaż mu to jak Ciebie bolało gdy to On Cię ranił. Może wtedy zrozumie co czułaś. Ale nie licz na to że się zmieni nikt nie zmienia się od tak.

zmadrzeej dodano: 1 września 2017

Ile razy słuchałaś jego obietnic,i wierzyłaś,że w końcu się zmieni?Ile razy przyjmowałaś przeprosiny tylko dlatego,że bałaś się jego utraty?Ile razy wybaczałaś mu,choć nie miałaś na to najmniejszej ochoty?Ile razy kładłaś się do łóżka cała zapłakana,tak,że nie mogłaś złapać oddechu,by zaczerpnąć powietrza,no ile?Ile razy nadziej umierała,a Ty wciąż broniłaś go tłumacząc,że może ma gorszy okres w swoim życiu?Powiedz ile?Powiedz teraz,czy facet,który powoduje łzy u własnej kobiety jest coś wart?Czy warte są jego słowa,obietnice i przeprosiny,które i tak nic nie zmieniają?Czy tak się zachowuje ktoś,kto Cię kocha?Czy tak powinna zachowywać się osoba,której oddało się serce?Nie.Więc teraz Twoja kolei.Stań się taka,żeby Cię nie poznawał.Taka jaką nigdy nie byłaś.Obróć rolę,w której to Ty przejmiesz władzę nad jego sercem.I rań go tak,jak On to robił.Pokaż mu to,jak Ciebie bolało,gdy to On Cię ranił. Może wtedy zrozumie co czułaś. Ale nie licz na to,że się zmieni,nikt nie zmienia się od tak.

Czasem siadam na łóżku i zastanawiam się jak mija Ci życie. Może skończyłeś lepiej niż ja i w tym momencie zamiast walczyć z upokorzeniami  tulisz swoje upragnione dziecko w ramionach. Może zamiast przypominać sobie kto odwiedził Twoją przeszłość planujesz przyszłość ze swoją żoną. Może tak właśnie jest i szczęście  które miało być przeznaczone dla nas wykorzystałeś tylko na własne potrzeby. Może chociaż Ty jesteś szczęśliwy i spokojny  że każdego kolejnego dnia nadejdzie dobry poranek.   napisana

namalowanaksiezniczka dodano: 28 sierpnia 2017

Czasem siadam na łóżku i zastanawiam się jak mija Ci życie. Może skończyłeś lepiej niż ja i w tym momencie zamiast walczyć z upokorzeniami, tulisz swoje upragnione dziecko w ramionach. Może zamiast przypominać sobie kto odwiedził Twoją przeszłość planujesz przyszłość ze swoją żoną. Może tak właśnie jest i szczęście, które miało być przeznaczone dla nas wykorzystałeś tylko na własne potrzeby. Może chociaż Ty jesteś szczęśliwy i spokojny, że każdego kolejnego dnia nadejdzie dobry poranek. / napisana

Kiedyś wystawię Ci rachunek za każdą łzę  każdy ból i stracony dzień. Kiedyś pokaże Ci jak bardzo mnie zraniłeś i naraziłeś na kolejne cierpienia. Jak bardzo bezbronbą osobę ze mnie zobiłeś i cicho dałeś przyzwolenie na to aby i inni mnie krzywdzili. Kiedyś wystawie Ci rachunek za każdą autodesteukcyjną myśl  za leki  wizyty  terapię. Za wszystko do czego przyłożyłeś swoją rękę  która tak wiele zniszczyła.   napisana

namalowanaksiezniczka dodano: 28 sierpnia 2017

Kiedyś wystawię Ci rachunek za każdą łzę, każdy ból i stracony dzień. Kiedyś pokaże Ci jak bardzo mnie zraniłeś i naraziłeś na kolejne cierpienia. Jak bardzo bezbronbą osobę ze mnie zobiłeś i cicho dałeś przyzwolenie na to aby i inni mnie krzywdzili. Kiedyś wystawie Ci rachunek za każdą autodesteukcyjną myśl, za leki, wizyty, terapię. Za wszystko do czego przyłożyłeś swoją rękę, która tak wiele zniszczyła. / napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć