 |
Przez jednego chuja straciłam zaufanie do całej rasy samców. Ten świat faktycznie jest niesprawiedliwy.{kalejdoskopwspomnien}
|
|
 |
Sobota- idziesz na imprezę. Z jednej strony chociaż nie jest Twój tak cholernie chcesz go zobaczyć, a z drugiej tak bardzo się tego boisz, że masz ochotę siedzieć w domu. {kalejdoskopwspomnien}
|
|
 |
I ta łza płynąca po policzku. Kurwa to Twoja wina!//mileenqaa
|
|
 |
są takie dni , jak dziś , że w słuchawkach leci najbardziej rytmiczna piosenka jaką mam w mp3 , a ja płaczę jak małe dziecko nie panując nad emocjami .
|
|
 |
siedzieliśmy razem w knajpie , w której często przebywaliśmy z przyjaciółmi kilkanaście miesięcy temu . wtulił się we mnie mocno , a ja odchyliłam głowę do tyłu kładąc ją na oparciu wygodnej kanapy . rozglądałam się i w prawo i w lewo patrząc na wystrój i przypominając sobie pierwsze wyjście z nimi na pizzę , pierwsze picie , mój pierwszy zgon . mimowolnie zaczęłam mierzwić mu włosy i głośno myśleć . - nic się tu nie zmieniło , nie ? . - uniósł głowę , żeby też się rozejrzeć i zatrzymał na mnie wzrok . - zmieniło się . wcześniej tak nie siedzieliśmy . - przytulił mnie mocniej . mimowolnie się uśmiechnęłam i dotknęłam opuszkami palców jego ust . - no tak . - przyznałam mu rację . - cisnąłeś się koło mnie wtedy , a ja cię odpychałam . - bo nie chciałaś , żebym koło ciebie siedział , czemu franco ? . - zrobił zabawną minę . - wkurzałeś mnie na okrągło ? z resztą , to było tak specjalnie no , lubiłam cię wkurzać . nadal z resztą uwielbiam . - a buzi mi dasz ? . - chyba cię pogrzało .
|
|
 |
weszłam do kuchni sięgając za rączkę od lodówki . - oho , największe bandziory się zeszły pod sklep . - powiedział tata stojąc przy oknie i wycierając talerz . - którzy ? . - podeszłam zaciekawiona i odsunęłam małą , zieloną zasłonkę . - no tamci . ten gbur największy też jest . w białej czapce , najgorszy bandyta tu na osiedlu . ostatnio przecież zadźgał policjanta . - serio ? . - wpatrywałam się w grupę agresywnych mężczyzn w osłupieniu . - ale nie ma co opowiadać , ma wyrok w zawieszeniu , aż strach tam podejść teraz .. - głos taty zaczął mi cichnąć w głowie , bo z jednego końca zauważyłam jego . szedł pewnym krokiem w stronę sklepu . czułam walące serce i przerażenie . ugięły mi się prawie nogi , kiedy zaczął się z nimi wszystkimi witać . klepali go po plecach jak swojego . wziął od jednego browar i w tej samej chwili spojrzał w moje okno . zabrałam rękę z zasłony jak oparzona próbując do siebie dojść . staczał się z każdym dniem bardziej , a ja nic nie mogłam już na to poradzić .
|
|
 |
któregoś razu powiedziałam mu , że cieszę się z jego istnienia i tego , że nie tyka dragów tak , jak mój były . on odpowiedział krótko : - jestem uzależniony tylko od pepsi i od ciebie .
|
|
 |
przytul się do mnie i powiedz, że będzie dobrze
|
|
 |
zaliczam glebę. wstaję, idę przed siebie.
|
|
 |
-Tato. Co to jest patologia? - Zamknij mordę i podaj piwo. // neast
|
|
 |
- Natalia ? - noo ? - wiesz , że Cie kocham. - a żryj gruz cyganie ! // neast
|
|
|
|