głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nutlla

Największym moim nieszczęściem jest to  że jako pierwszą spotkałam tą  która powinna być ostatnia.

black-lips dodano: 15 stycznia 2018

Największym moim nieszczęściem jest to, że jako pierwszą spotkałam tą, która powinna być ostatnia.

odczytując jedne z życzeń świątczych po 5 latach mogę stwierdzić  że jestem szczęśliwa bez kontaktu z nim  już nie ciągnie mnie w jego środowisko  nie spotykam go nigdzie na ulic  nie bawie się w szpiega i nie wyszukuje dowodów zdrady. czasami tylko myśle po co mi to było  dlaczego tyle nocy przepłakałam i tak często wymykałam się z domu  czemu nie posłuchałam mamy  że wtedy pięć lat to duża różnica między nami  jak mogłam się dać tak omotać jak on mną tak pomiatał. ale nie żałuje tego bo już wiem  że to nie była miłość ani zauroczenie  tylko zabawa  odkąd pamiętam to wracał do mnie jak bumerang i zawsze obiecywał  że zjawi się w weekend i pouczy mnie funkcji geometrycznych których nie ogarniałam a wczoraj jak życzył mi szczęścia z moim mężczyzną i gratulował syna musiał powiedzieć  że to ja podle się zachowałam bo odnalazłam prawdziwe szczęście i nie czekałam na jego olśnienie. zazdrość rujnuje.

lalkowata dodano: 26 grudnia 2017

odczytując jedne z życzeń świątczych po 5 latach mogę stwierdzić, że jestem szczęśliwa bez kontaktu z nim, już nie ciągnie mnie w jego środowisko, nie spotykam go nigdzie na ulic, nie bawie się w szpiega i nie wyszukuje dowodów zdrady. czasami tylko myśle po co mi to było, dlaczego tyle nocy przepłakałam i tak często wymykałam się z domu, czemu nie posłuchałam mamy, że wtedy pięć lat to duża różnica między nami, jak mogłam się dać tak omotać jak on mną tak pomiatał. ale nie żałuje tego bo już wiem, że to nie była miłość ani zauroczenie, tylko zabawa, odkąd pamiętam to wracał do mnie jak bumerang i zawsze obiecywał, że zjawi się w weekend i pouczy mnie funkcji geometrycznych których nie ogarniałam a wczoraj jak życzył mi szczęścia z moim mężczyzną i gratulował syna musiał powiedzieć, że to ja podle się zachowałam bo odnalazłam prawdziwe szczęście i nie czekałam na jego olśnienie. zazdrość rujnuje.

Przeżyłam jedno odejście  później drugie. Przeżyłam jedną nieszczęśliwą miłość  później drugą. Zapłaciłam za to wszystko ogromną cenę  wypłakałam milion łez  wytęskniłam setki dni  straciłam zdrowie  zmieniłam się prawie nie do poznania. Ale przeżyłam. Jestem tutaj  cała pokiereszowana  ledwo łapiąca nadzieję na lepsze jutro  ale jestem. Stoję tutaj i otrzepuję się z kurzu cierpienia. Cholera  dałam radę  chociaż mój kres był już tak blisko.    napisana

napisana dodano: 16 listopada 2017

Przeżyłam jedno odejście, później drugie. Przeżyłam jedną nieszczęśliwą miłość, później drugą. Zapłaciłam za to wszystko ogromną cenę, wypłakałam milion łez, wytęskniłam setki dni, straciłam zdrowie, zmieniłam się prawie nie do poznania. Ale przeżyłam. Jestem tutaj, cała pokiereszowana, ledwo łapiąca nadzieję na lepsze jutro, ale jestem. Stoję tutaj i otrzepuję się z kurzu cierpienia. Cholera, dałam radę, chociaż mój kres był już tak blisko. / napisana

Dziękuję za te wszystkie ciepłe słowa  to wiele dla mnie znaczy :  Myślę  że my musimy jeszcze poczekać na tą prawdziwą miłość i prawdziwe szczęście. Nie wiem dlaczego życie nas tak doświadcza  ale pewnie jest jakiś cel w tym wszystkim. Liczę  że nadejdzie szczęście  które wynagrodzi każdy dzień cierpienia. I tego samego życzę też Tobie    teksty napisana dodał komentarz: Dziękuję za te wszystkie ciepłe słowa, to wiele dla mnie znaczy :) Myślę, że my musimy jeszcze poczekać na tą prawdziwą miłość i prawdziwe szczęście. Nie wiem dlaczego życie nas tak doświadcza, ale pewnie jest jakiś cel w tym wszystkim. Liczę, że nadejdzie szczęście, które wynagrodzi każdy dzień cierpienia. I tego samego życzę też Tobie ;* do wpisu 16 listopada 2017
Nie umiem powiedzieć tego  że wciąż jesteś dla mnie prawdziwym powietrzem.

black-lips dodano: 19 października 2017

Nie umiem powiedzieć tego, że wciąż jesteś dla mnie prawdziwym powietrzem.

Rozkwitałam latem. A teraz gnije w nadmiarze jesiennego deszczu. Zamarzne na koniec w chłodzie białego śniegu i żaden promień słońca mnie nie ocali. k.f.y

kid.from.yesterday dodano: 18 września 2017

Rozkwitałam latem. A teraz gnije w nadmiarze jesiennego deszczu. Zamarzne na koniec w chłodzie białego śniegu i żaden promień słońca mnie nie ocali.|k.f.y

Jesien nie jest odpowiednia pora na zaczynanie od nowa. Boje sie. Co jesli i tak znajde tam wszystko przed czym chce uciec? Jesli powietrze na Woli nie bedzie pachnialo jak tutaj? Jesli idac ulicami Warszawy zgubie sie i nie bede w stanie znalezc drogi do domu?A co jesli na Krakowskim Przedmiesciu spotkam wszystko  czego sie boje i nie bedzie tam nikogo  kto zlapie mnie za reke? k.f.y

kid.from.yesterday dodano: 18 września 2017

Jesien nie jest odpowiednia pora na zaczynanie od nowa. Boje sie. Co jesli i tak znajde tam wszystko przed czym chce uciec? Jesli powietrze na Woli nie bedzie pachnialo jak tutaj? Jesli idac ulicami Warszawy zgubie sie i nie bede w stanie znalezc drogi do domu?A co jesli na Krakowskim Przedmiesciu spotkam wszystko, czego sie boje i nie bedzie tam nikogo, kto zlapie mnie za reke?|k.f.y

Piłam kawę i paliłam papierosy z róznymi ludzmi. Zazwyczaj w zależności od człowieka smakowały inaczej. Czasami w ogole  gdy osobnik ten był daleki od mojego świata. W letnie wieczory z przyjaciółmi papierosy smakowały beztroską  a poranna kawa dnia nastepnego była zawsze błoga. Przy rozmowach o zyciu smakowały powaznie. Mój ulubiony smak  bo powazna bywam nazbyt często. Ukojeniem smakowały przy nerwach przeplatane tabletkami na uspokojenie o zapachu ziołowej apteczki. Gdy odchodziła moja pierwsza miłość  której teraz uważac za „pierwsza”  a tym bardziej „miłość” wcale nie chce  zostawiła przy mojej kawie trzy papierosy do towarzystwa łzom. Przyznam te smakowały gorzko i słodko jednoczesnie  a kawa była obojętna  jak nigdy. Moja druga miłość  a raczej rzekłabym  zauroczenie  z pociągająca mnie wówczas brutalnością odsuwało mnie od tych czynności  by posiąść moją wyłączną uwagę. Ten smak ujawniał się dopiero po czasie  lecz zdecydowanie był jednym z najlepszych. k.f.y

kid.from.yesterday dodano: 18 września 2017

Piłam kawę i paliłam papierosy z róznymi ludzmi. Zazwyczaj w zależności od człowieka smakowały inaczej. Czasami w ogole, gdy osobnik ten był daleki od mojego świata. W letnie wieczory z przyjaciółmi papierosy smakowały beztroską, a poranna kawa dnia nastepnego była zawsze błoga. Przy rozmowach o zyciu smakowały powaznie. Mój ulubiony smak, bo powazna bywam nazbyt często. Ukojeniem smakowały przy nerwach przeplatane tabletkami na uspokojenie o zapachu ziołowej apteczki. Gdy odchodziła moja pierwsza miłość, której teraz uważac za „pierwsza”, a tym bardziej „miłość” wcale nie chce, zostawiła przy mojej kawie trzy papierosy do towarzystwa łzom. Przyznam te smakowały gorzko i słodko jednoczesnie, a kawa była obojętna, jak nigdy. Moja druga miłość, a raczej rzekłabym- zauroczenie, z pociągająca mnie wówczas brutalnością odsuwało mnie od tych czynności, by posiąść moją wyłączną uwagę. Ten smak ujawniał się dopiero po czasie, lecz zdecydowanie był jednym z najlepszych.|k.f.y

W chwili  w której oddajesz komuś swoje serce nie spodziewasz się konsekwencji jakie niesie za sobą ten gest. W Twojej głowie wszystko zdaje się być kolorowe i radosne i nie myślisz  że jakkolwiek mogłoby się to zepsuć. Jednak może. Możesz zostać z połamanym sercem  nie spełnionymi obietnicami oraz ogromnym żalem do świata  że pozwolił Ci na taki ból. Ale Ty wiesz  że musisz przez to przejść  że musisz dać radę  bo może gdzieś tam czeka na Ciebie ktoś kto zechce odpędzić wszystkie chmury jakie do tej pory zebrały się nad Twoim niebem.   napisana

napisana dodano: 19 sierpnia 2017

W chwili, w której oddajesz komuś swoje serce nie spodziewasz się konsekwencji jakie niesie za sobą ten gest. W Twojej głowie wszystko zdaje się być kolorowe i radosne i nie myślisz, że jakkolwiek mogłoby się to zepsuć. Jednak może. Możesz zostać z połamanym sercem, nie spełnionymi obietnicami oraz ogromnym żalem do świata, że pozwolił Ci na taki ból. Ale Ty wiesz, że musisz przez to przejść, że musisz dać radę, bo może gdzieś tam czeka na Ciebie ktoś kto zechce odpędzić wszystkie chmury jakie do tej pory zebrały się nad Twoim niebem. / napisana

To ja się cieszę  że ktoś o mnie pamięta    tak naprawdę od dawna nic się nie układa  jednak długo byłam w tak złym stanie  że nawet trudno było mi  pisać. Totalna pustka  depresja. Teraz znowu się zbieram i próbuje to wszystko złożyć w całość. teksty napisana dodał komentarz: To ja się cieszę, że ktoś o mnie pamięta ;) tak naprawdę od dawna nic się nie układa, jednak długo byłam w tak złym stanie, że nawet trudno było mi pisać. Totalna pustka, depresja. Teraz znowu się zbieram i próbuje to wszystko złożyć w całość. do wpisu 19 sierpnia 2017
Każdy mówi  że mam nie myśleć  nie płakać  zapomnieć  szukać nowej nadziei. Ale nikt nie wie ile zła przetoczyło się przez moje wątłe ciało  ile znosiłam w samotności  ile znosiłam chociaż dawno mogłabym odpuścić. Nikt nie próbuje zrozumieć  wesprzeć  pocieszyć. Kiedy smutek trwa za długo to ten ktoś staje się zbędny  nudny i do niczego. Jednak nikt nie zdaje sobie sprawy z tego jak ogromne piekło ta osoba właśnie przechodzi i jak trudno będzie jej z tego wyjść.   napisana

napisana dodano: 18 sierpnia 2017

Każdy mówi, że mam nie myśleć, nie płakać, zapomnieć, szukać nowej nadziei. Ale nikt nie wie ile zła przetoczyło się przez moje wątłe ciało, ile znosiłam w samotności, ile znosiłam chociaż dawno mogłabym odpuścić. Nikt nie próbuje zrozumieć, wesprzeć, pocieszyć. Kiedy smutek trwa za długo to ten ktoś staje się zbędny, nudny i do niczego. Jednak nikt nie zdaje sobie sprawy z tego jak ogromne piekło ta osoba właśnie przechodzi i jak trudno będzie jej z tego wyjść. / napisana

Kiedyś wystawię Ci rachunek za każdą łzę  każdy ból i stracony dzień. Kiedyś pokaże Ci jak bardzo mnie zraniłeś i naraziłeś na kolejne cierpienia. Jak bardzo bezbronbą osobę ze mnie zobiłeś i cicho dałeś przyzwolenie na to aby i inni mnie krzywdzili. Kiedyś wystawie Ci rachunek za każdą autodesteukcyjną myśl  za leki  wizyty  terapię. Za wszystko do czego przyłożyłeś swoją rękę  która tak wiele zniszczyła.    napisana

napisana dodano: 18 sierpnia 2017

Kiedyś wystawię Ci rachunek za każdą łzę, każdy ból i stracony dzień. Kiedyś pokaże Ci jak bardzo mnie zraniłeś i naraziłeś na kolejne cierpienia. Jak bardzo bezbronbą osobę ze mnie zobiłeś i cicho dałeś przyzwolenie na to aby i inni mnie krzywdzili. Kiedyś wystawie Ci rachunek za każdą autodesteukcyjną myśl, za leki, wizyty, terapię. Za wszystko do czego przyłożyłeś swoją rękę, która tak wiele zniszczyła. / napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć