 |
Kochanie wraca - w końcu. Stęskniłam się. 2 tygodnie Go nie widziałam i nie przytulałam się do Niego !!! // n_e
|
|
 |
-Kochasz mnie?- spytała go jak zwykle leżąc wtulona w jego pierś, chociaż wiedziała co usłyszy... Uwielbiał ją denerwować i droczyć się z nią...
-Nie- odpowiedział przytulając ją mocniej do sb, chciała się odwrócić ale jej nie pozwolił na to, patrzył czuje i pocałował delikatnie w czoło a później w usta. wiedziała, ze może na niego liczyć zawsze, chociaż często się z sb kłócą... tak bardzo go kocha
|
|
 |
Samotność mnie dobija... Rozstraja emocjonalnie... Czasem czuje się jakbym była w ciąży... Ciągle się wacham, wybucham płaczem bez powodu ale ja po prostu tęsknię za tb a ty tego nie widzisz... to tak bardzo boli
|
|
 |
12 tygodni mija, a ja wciąż nie wierzę w to, że we mnie rozwija się nowe życie. nie dowierzam wciąż w fakt, że za pół roku będę mogła przytulać swoje maleństwo ♥ !! // n_e
|
|
 |
Przychodzi taki moment, kiedy tęsknię za tobą jak nie wiem... Nienawidzę, kiedy nie leżysz obok mnie... Tak bardzo chciałsbym di do ciebie przytulać codziennie... Uwielbiam budzić sie obok ciebie. Tak czesto mi tego brakuje... chce ciebie tu teraz i zawsze...
|
|
 |
Kochany mój .. zrób wszystko bym już mogła być Twoją żoną, bym już mogła tylko z Tobą żyć i naszym 'ciasteczkiem' zdala od bliskich mi tutaj osób. chcę stąd uciec do Ciebie !! ... // n_e
|
|
 |
czasami mam ochote pójść spać, odciąć się od wszystkiego i wszystkich. później się obudzić i pomyśleć jak to dobrze, że to znów był tylko zły sen! a tu niestety szara rzeczywistość jest! // n_e
|
|
 |
nienawidzę zachowania moich rodziców. nikomu nie chcę mówić o ciąży, a oni to mówią każdemu i na każdym kroku. chcę wyjechać do mojego C. natychmiast. chcę się uwolnić od nich wszystkich! mam dość tego, że jak ktoś potrzebuje ode mnie pomocy to się podlizuje, a jak nie potrzebuje nic to nagle mnie nie zna. wszyscy chcą przeżyć moje życie za mnie! wkruwia mnie to już! mam dość. // n_e
|
|
 |
Wiedziałam, ze siedział przy mnie cały czas od dnia wypadku... Pomimo naszej kłótni był przy mnie i cieszyłam się z jego obecnośći, chociaż kilka dni wcześniej mnie zranił mocniej niż zwykle... W jego oczach widziałam żal, strach i smutek... Wiedziałam, ze nie będe mogła nigdy więcej stanąć na własnych nogach ani zatańczyć... Może to lepiej? Bo to właśnie o taniec i moich kumpli się pokłóciliśmy, a zależało mi przecież tylko na nim... Bałam się odezwać pierwsza, nie chciałam zeby wyszedł. Popatrzył mi w oczy i przeprosił. Zabroniłam mu przepraszać bo to tylko i wyłącznie moja wina cały ten wypadek i kłótnia. To ta głupia chęć wzbudzenia w nim zazdrosci i moja idiotyczna pycha sprawiła, że wszystko tak się skończyło... Jestem mu wdzięczna, że po raz kolejny mi wybaczył... Kocham go
|
|
 |
przed nią najważniejsza wizyta u lekarza, po niej wszystko się wyjaśni. biedna, tak cholernie się boi, a jednocześnie w sercu radość ma kiedy okaże się to jednak prawdą. ♥ // n_e
|
|
 |
piękne czasy nastały u nich ♥ // n_e
|
|
 |
kilka spraw i radość powraca ♥ // n_e
|
|
|
|