 |
Mowiłam ci nie raz, że byłeś tym jedynym. Ty wiesz, że umarłabym dla ciebie. Cholernie boli jak widzę, że się oddalasz, że odchodzisz. Tym razem nie mogę znów próbować cię zatrzymać. / i.need.you
|
|
 |
Zanim zranię się, proszę nie ostrzegaj mnie. Muszę poczuć ból, żeby poznać jego sens. Nawet jeśli wiesz, że coś złego stanie się - nie ochraniaj mnie, nie zatrzymuj. / i.need.you
|
|
 |
Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma.
|
|
 |
Rzadko szczęście odczuwamy wtedy, kiedy jest naszym udziałem. Dopiero gdy przeminie, spoglądamy wstecz i nagle pojmujemy - niekiedy ze zdumieniem - jak bardzo byliśmy szczęśliwi.
|
|
 |
Jutro ci przebaczę. Jutro mnie pokochasz. Jutro będzie lepiej. / i.need.you
|
|
 |
Naprawimy wszystko, prawda? Pozwól mi w to wierzyć. / i.need.you
|
|
 |
Wyrosłam już z uczuć, do miłości nie dorosłam. / i.need.you
|
|
 |
nigdy nie chciałam znać twoich wad / i.need.you
|
|
 |
W ciszy staram się domyślać co mogło znaczyć każde z twych spojrzeń...i nagle zdaję sobie sprawę, że było ich tak niewiele. / i.need.you
|
|
 |
Jeszcze niedawno było inaczej. Zupełnie inaczej między nami. Jeszcze tak niedawno słyszałam od ciebie słowa, które dzisiaj skreślasz swoim zachowaniem. Najgorsze jest to że kiedyś one były prawdziwe. Nie powtarzałeś ich kilka razy a milion. Teraz kiedy cię widzę od razu odwracam głowę, nie mogę na ciebie patrzeć. Nie mogę patrzeć bo od razu przypominają mi się twoje kłamstwa i to jaka byłam głupia wierząc ci. Zastanawiam się co ci to wszystko dało. Satysfakcje? Ale z czego. Byłam twoim celem? Jeżeli go osiągnąłeś to gratulację siły i wytrwałości, chociaż to nie mogło być aż takie trudne, przecież to było pewne że prędzej czy później cię pokocham. Chyba możesz być z siebie dumny. Zastanawia mnie jednak czy zakochałam się w tobie czy w kimś kogo udawałeś. Byłeś prawdziwy, czy udawałeś kogoś? Nie wiem już czy cokolwiek o tobie wiem, znając cię 2 lata. Dość dziwne, że trwało to długo a ja nie wiem kim jesteś / i.need.you
|
|
 |
Może to nie do końca jest tak, że się poddałam. Ja tego nie zrobiłam, nie byłabym wstanie. Upadam i potykam się na prostej drodze, ale wychodzę z tego cało przecież zdarzają się błędy. Bywają chwile że tracę świadomość, że się odcinam, że chce zaprzestać walki i odpuścić wszystko i zarazem wszystkich. Cholera. Przecież nie może być ze mną aż tak źle. Czy jest? Przecież chodzę, patrze, oddycham, żyje. Bo żyje prawda? Może nie pełnią życia, bo już nie potrafię. Bez niego nie. Ale jestem tutaj, wśród ludzi. Nie taka jak wcześniej. Mniej naiwna, mądrzejsza, silniejsza, odporniejsza, bardziej zamknięta w sobie, lecz sam fakt, że jestem powinien uszczęśliwiać bliskich. Sama dla siebie jestem martwa, bo on stał się martwy.
|
|
 |
Ciało przy ciele, dotyk, a można być jeszcze bliżej, tak serce przy sercu. / i.need.you
|
|
|
|