|
moralny kac, to dopiero ból...
|
|
|
znów jest noc. boję się jej, boję się zasnąć. dziwne, co? pewnie i tak jest, dopóki nie dowiesz się dlaczego tak panicznie się boję. przez długi czas był spokój. żyłam w cudownym związku z mężczyzną przy którym niczego alni nikogo nie musiałam się bać. ale sporo się zmieniło. co noc śnię o spotkaniu z nim. w głowie mam tragiczne obrazy tego co może się wydarzyć. naprawdę chciałabym wierzyć że to tylko sny, że to część mojej wyobraźni, ale coraz częściej jego imię pojawia się w moim życiu. wiem, jestem niemal pewna że spotkanie jest nieuniknione, że prędzej czy później to się wydarzy. a ja tak cholernie panicznie się tego boję. gdzie jesteś przyjacielu? ty który sam zachęciłeś mnie do tej relacji? odszedłeś, nie zdając sobie sprawy jak bardzo zmieniłeś moje życie.
|
|
|
czy ktoś tu jeszcze jest? czy ktokolwiek usłyszy to co chcę powiedzieć? potrzebuję przyjaciela, kogoś kto mnie po prostu wysłucha. bo jestem egoistką, wiesz? powinnam rozumieć, odsunąć się na bok i po prostu obserwować, bez słowa. ale to mnie już przerasta... rozumiem że są ważniejsze sprawy, rozumiem że są ważniejsi ludzie. specjalnie staram się nic nie mówić, nie martwić Go moimi problemami. jest tylko jeden problem, już nie mam na to siły. brakuje mi Go, po prostu. coraz mniej czuję się jakbym była w związku, a coraz częściej jako zwykła znajoma której można się wygadać. zajebiście mocno to boli.
|
|
|
" I nie chcesz mnie dla siebie
I nie chcesz bym była kogoś "
|
|
|
Gdy rozwaliłem się na tysiące kawałków Ty na chwilę mnie posklejałes tylko po to bym rozwaliła się na tyle, że już nie ma co sklejac...
|
|
|
powodów by nie biec znajdzie się mnóstwo, sztuka to znaleźć jeden i pobiec...
|
|
|
zeby ujarzmić bestię, trzeba jej spojrzeć w oczy
|
|
|
This is 10% luck 20% skill 15% concentrated power of will 5% pleasure 50% pain And 100% reason to remember the name
|
|
|
Tak bardzo kocham gasnąć, gdy inni pragną błyszczeć...
|
|
|
Znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo Wszystko się wali prócz tej ściany przede mną
|
|
|
obolały czuję się jak ścierwo, szepcze mi do ucha 'przejdziemy przez to'
|
|
|
|