 |
Obudzę się znów, popatrzę na Twoje zdjęcie i stwierdzę, że mam wszystko czego można chcieć i nie chcę więcej.
|
|
 |
Wiesz, chciałabym teraz być z nim pośród cichej nocy opustoszałego miasta. Znaleźć ukojenie w delikatnym odcieniu jego tęczówek i zdobyć się na ten gram odwagi, by powiedzieć mu prawdę o tym, co czuję. Poczuć ciepło jego warg na czole - znak tego, że zrozumiał. Obietnicę, iż nie zostawi mnie po raz kolejny.
|
|
 |
Nie chcę narzekać. Marudzić. Zrzędzić. Nic w ten deseń. Podwijam rękawy i dzielnie zabieram się za układanie swojego życia. Zagryzam wargę. Nie będę płakać. Ani krzyczeć. Nie powiem jak boli, kiedy odłamki serca uwierają mnie w klatce.
|
|
 |
Opowiedzieć Ci o nim? O tygodniu wakacji podczas którego zrobiliśmy razem więcej, niż normalna para w ciągu kilku miesięcy? O tym jak po raz pierwszy w życiu pokochałam? Jak uwielbiałam z nim rozmawiać, całować jego usta, rozbierać się przed nim, gotować razem, uśmiechać się do niego? Opowiedzieć Ci ciąg dalszy o tym jak zdominowała nas rzeczywistość? O tym jak z dnia na dzień w zetknięciu z nią traciliśmy zrozumienie i bliskość? O błędach, które obydwoje popełniliśmy i które wpakowały nas w relacje z innymi? O tym jak mijałam go z jego nową dziewczyną? O jego rocznicy z nią, kiedy późnym wieczorem spotkaliśmy, a on łapczywie przypominał sobie smak moich ust? O tym, że minęło półtora roku, a ja nadal mam pustkę w klatce piersiowej? Chodź, opowiem Ci. Weź tylko wódkę, bo bez niej się rozpadnę.
|
|
 |
Masz pretensje o to, że nic do Ciebie nie czuję, ale to Ty śmiałeś się, kiedy ostrzegałam wcześniej, że nie mam tego cholernego serca. Masz pretensje, bo nie zgadzasz się z tym, że mnie ograniczałeś i dusiłeś w naszej relacji, ale to Ty oczekiwałeś mojej ciągłej obecności, próbując zdominować każdy aspekt mojego życia. Masz pretensje, że kończę to teraz, gdy zdążyłeś się zaangażować, ale to Ty wkręciłeś sobie mnie obsesyjnie już po kilku dniach. Masz multum pretensji, których nie rozumiem. Pojmij po prostu, iż nie masz gwarancji, że dając komuś swoje uczucia, on będzie potrafił je przyjąć. Zrozum, że niczego Ci nie obiecałam.
|
|
 |
znowu Cię zobaczyć , znowu poczuć Twoje usta , znowu poczuć Twoje ciepło , znowu usłyszeć z Twoich ust 'kocham Cię' , znowu zobaczyć Twój uśmiech , tak cholernie bym chciała i chociaż wiem że Ty tego nie chcesz , nie chcesz już nas , nie chcesz już mnie ja nadal będę czekać /nacpanatymbarkiem
|
|
 |
Pytasz o moje serce? Dawno się nie widzieliśmy. Ponad rok temu w ostentacyjny sposób wykrzyczało mi, że ma dosyć. Rozpętało mi piekło w klatce piersiowej. Wyrzuciło każdy cios, jaki przyjęło przez moją naiwność. Zademonstrowało mi szpecące je rany, opowiadając historię każdej z nich. Okropnie wtedy płakało. Nie docierały do niego żadne tłumaczenia, żadne przeprosiny, żadne prośby. Nie chciało iść dalej i ponownie próbować. Odmówiło. Skuliło się w klatce piersiowej, dając mi do zrozumienia, że już więcej nie da rady przeżyć.
|
|
 |
Wiesz dlaczego nikogo do siebie nie dopuszczalam? Wiesz dlaczego zamykalam się na mężczyzn? Powód był taki, że ja bałam się kolejnej porażki. Bałam się, że znajdzie się ktoś kto tak nagle zacznie być dla mnie ważny, ale w pewnym momencie znów coś się nie uda. Że ten ktoś ode mnie odejdzie i kolejny raz zostanę sama z rozdartym sercem , ale mam nadzieję ze tym razem się nie zawiodę i to jest to czego szukałam tak długo.
|
|
 |
Kiedy będziesz miał wątpliwości, czy Cię kocham, spójrz w moje oczy. One powiedzą Ci wszystko. Być może zobaczysz też strach, ale to nic złego. Zapewne zawsze będziesz go dostrzegał. Nie musisz się martwić, to tylko obawa przed przyszłością, która zawsze będzie widniała. Dostrzeżesz też miłość do Ciebie, miłość, której dziś nic nie jest w stanie zastąpić. Miłość, która jest wstanie dać pełnie szczęścia, którego zawsze mi brakowało. Ty dajesz mi to wszystko, czego przez te lata nie mógł dać mi nikt inny. Kocham Cię, całym swoim sercem, choć kiedyś myślałam, że już nie będę potrafiła pokochać kogoś tak bardzo. Jednak udało się - pojawiłeś się Ty, ktoś dla kogo chciałabym żyć, ktoś z kim chcę. Ktoś dla kogo mam po co, ktoś dla kogo istnienie ma sens. Dziękuję za to, że jesteś, i mimo zła którego przynoszę , Ty ciągle jesteś przy mnie. Dziękuje za każde kocham, które dodaje sił i nadzieję na lepsze jutro. Dziękuję za wszystko. Kocham Cię, bardzo mocno
|
|
 |
To nie jest moje życie. Spacerujemy powolnym krokiem, gdy wyszarpuję Ci swoją dłoń. Biegnę. Muszę uciekać, by na nowo się odnaleźć. Przy Tobie nie potrafię.
|
|
|
|