 |
|
czuję na plecach Twój oddech złości,
to jest pościg, za szczęściem, które
za każdą spokojną chwilę nam każe płacić bólem
|
|
 |
|
Boję się oddać jej w całości,
miłość przekracza wszystkie progi mojej dojrzałości,
serce w najwyższym stanie gotowości,
przyspiesza swój rytm,
po to by walczyć przed utratą jej bliskości
|
|
 |
|
Mamy czas, się witać więc nie płacz na pożegnanie
Bo znów się zobaczymy, choć by tam gdzie nie ma nic dalej
Mamy czas, żeby kochać być kochanym,
Pielęgnować to uczucie, jemu wiernie być oddanym
Mamy czas na to, by naprawiać swoje błędy
Każdy czasem błądzi, czasem nie wie, gdzie którędy
|
|
 |
|
Mamy czas, aby marzyć, aby żyć, aby kochać, aby śnić tu
Mamy czas, dzisiaj idziemy przez piekło, jutro rajem może być tu
Mamy czas, posmakować zmarnowanych szans, nie ma co się kryć tu
|
|
 |
|
potrafię być miła, czasami nawet przesadnie. zazwyczaj chodzę z wrednym wyrazem twarzy, ale potrafię też słodko się uśmiechać. zawsze obstaję przy swoim, i zawzięcie bronię swojego zdania. potrafię być opanowana, ale moja cierpliwość tez kiedyś się kończy, i wiedz, że wtedy nie chciałbyś mnie wkurwić. lubię irronizować, i czasami przekraczam tę granicę,i obracam to w chamstwo. potrafię zamknąć Cię tak inteligentną wiązanką słów, że raczej już nie podbijesz. często się kłócę, ale też często przepraszam - bo życie nauczyło mnie, że to słowo popłaca. jestem różnorodnym człowiekiem - z milionem myśli na sekundę, i spontanicznością, która dość często pakuje mnie w kłopoty. nie jestem z tych, które "oswoisz" - bo zawsze będę chodzić własnymi ścieżkami, i potrzebować multum wolności. jestem troszeczkę inna, i wiem, że zawsze to właśnie mój odrębny sposób bycia intryguje innych. / veriolla
|
|
 |
|
'Wiedziałeś, że nie przetrwamy, prawda? Od samego początku o tym wiedziałeś. A mimo to pozwoliłeś mi uwierzyć, że spełnia się Everest moich marzeń.' Mówiła prawie szeptem, zmęczona emocjami. Dotknął jej podbródka, by móc spojrzeć jej w oczy. 'Ale ja wierzyłem.' Zachrypiał cicho. 'Zawsze wierzyłem w to, że to Ty będziesz 'magikiem' mojego świata.' Przymknął powieki. 'Dawno temu nauczyłem się uciekać. I obiecuję, że jeśli kiedyś wśród biegu wiatru usłyszę Twoje kroki, to się nie zawaham i będę szedł z Tobą ramię w ramię. Ale nie dziś i nie jutro.' Czekał na jej reakcję. 'A co jeśli nigdy już nie będziemy szli krok w krok?' Zapytała na wdechu, jakby była to wizja końca jej świata. Uśmiechnął się kojąco. 'Przecież miłość zawsze odnajdzie swój bieg.' Szepnął, układając usta w smutnym, tęskniącym uśmiechu. /just_love.
|
|
 |
|
rap, browar, wóda, skręty - chodzę uśmiechnięty
|
|
 |
|
że to rap bez sensu przecież, a liczy się przekaz, przestań
to jakbyś szukał przesłań na butli Jacka Danielsa,
|
|
 |
|
Jeśli jutra nie ma, to chcę widzieć matki twarz
i widzieć, że jest ze mnie dumna ten ostatni raz.
|
|
 |
|
I może to jutro wcale nie nadejdzie,
ale w głowie setki pytań - Co ze mną będzie?
|
|
 |
|
Dziś patrzę w lustro, pysk w pysk z samym sobą
i mogę spojrzeć w twarz, choć wzrok odbija gdzieś obok.
I patrz, daję słowo, że ten czas nas zmienił,
im więcej lat, tym więcej blizn i więcej cieni.
|
|
 |
|
I chociaż ten czas minął,
nie naprawię błędów i przyjaźni, co zwietrzały, jak wino.
|
|
|
|