|
Bo już nigdy nie będzie tak jak kiedyś, nawet gdybyśmy bardzo chcieli to naprawić. Zawsze będzie czegoś brakowało.
|
|
|
Nie jestem aż tak słaba, żeby wyjście z każdej trudnej sytuacji odnajdywać na najbliżej gałęzi ze sznurem na szyi.
|
|
|
Nie wiem gdzie zgubiliśmy to co wywalczone z trudem.
|
|
|
do twarzy Ci w uczuciach.
|
|
|
Uzależniasz mnie od siebie.
|
|
|
Uwielbiam Cię za to, że jesteś, że im dłużej Cię znam, tym bardziej przybywa mi powodów do uwielbiana Cię jeszcze mocniej, za to, że każdy poranek zaczynam myśląc o Tobie. Uwielbiam Cię za to, że nie jesteś typowy, zwyczajny, że jesteś sobą. Jesteś wszystkim czego potrzebuje, że nie zmieniasz się z biegiem czasu, nie ma nikogo takiego jak Ty. Dla mnie, jesteś jedynym w swoim rodzaju, doskonale doskonałym, niesamowitym, jesteś Mój. Uwielbiam Cię za to, że ciągle chcesz mnie poznawać, pomimo moich błędów i wad nie rezygnujesz. Uwielbiam Cię za wszystko i za nic, z każdym dniem będę Cię uwielbiała coraz bardziej. Uwielbiam Cię za to, że nie chce przy Tobie niczego udawać, za to, że myślę o Tobie o wiele więcej, niż powinnam.
|
|
|
|
za każdym razem kiedy odjeżdżał spod mojej klatki przeżywałam koszmar. tamtego razu zażartował : -dawaj buziaka kochanie, może ostatni raz.- z naburmuszoną miną nastawiłam usta a gdy już siedział na motorze rzucałam mu swoje odwieczne zdanie:- jedź ostrożnie. - tamtej nocy nie napisał jak zawsze ' już jestem w domu.' był tylko krótki telefon od jego kolegi. słyszałam pojedyncze słowa. jakiś wypadek , rozbity motor, osobowe auto, poślizg. nagle mdłości, słabość, i przeogromna panika. pamiętam uspokajanie mnie przez tatę, kiedy tej deszczowej nocy pędziliśmy do szpitala. zawalił mi się świat, gdy zobaczyłam go nieprzytomnego podłączonego do aparatur, z bandażem na głowie , przez który przedzierała się krew . złapałam go za dłoń , modliłam się i szlochałam , żeby wyszedł z tego cało . wtedy najbardziej liczy się nadzieja wiesz ? i ona tym razem nie zawiodła . bo on w końcu otworzył powoli oczy i cicho wyszeptał leciutko ściskając moje palce : - myślałaś , że dla ciebie nie przeżyję ? .
|
|
|
|
na początku był ból . Ogromny , niewyobrażalny ból , łzy , popekane serce i mnóstwo smutnych piosenek , królujacych na mojej liście .później złość , złośc na niego , na to jak się zachował i że wszystko zniszczył . Odizolowanie się od świata i wymazanie z pamięci wszystkiego co dotyczyło i przypominało jego .teraz ? akceptacja . poddanie się . i tylko walczę z szybkością bicia mojego serca , gdy staje się dostępny . nie mogę gdy staje się dostępny ..i tylko walczę ze wspomnieniami , których jeest za dużo .Zdecydowanie za dużo . Ktoś kiedyś powiedział , że szczęście budujemy sami . Jednak i tak jest tak , ze nasze szczęście zależy od innych . Dlaczego ? sama nie wiem ... mimo tego staram się żyć , każdą chwilą , każdą minutą i sekundą . Sekundą która jest bolesna . Mimo tego że ' nie zbudujesz szczęścia w jeden dzień ' to dam rade . jakoś na pewno . i wiesz ? za bardzo cię teraz potrzebuję aby ci o tym powiedzieć .
|
|
|
|
a to wszystko co się stało ? wydarzyło się zdecydowanie za szybko . w pewnym momencie zapomniałam o granicy , która jest , zapomniałam o zasadach , które od dziecka gdzieś we mnie tkwiły . straciłam głowe dla jednego człowieka , który niewątpliwie zrobił bałagan w moim życiu . bałagan , który pokochałam wbrew wszystkiemu i wszystkim . / tymbarkoholiczka
|
|
|
|
Mam ochotę wypluć płuca, a wraz z nimi to jebane serce.
|
|
|
|
I nie będzie już żadnej miłości i zauroczeń , będzie tylko czysta wódka i niezliczone ilości fajek .
|
|
|
|