głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nuniek

 smutno mi gdy biorę pełny wdech powietrza w płuca a ono nie pachnie już Tobą tylko jest przesiąknięte nudą życia.  dla.niej

dla.niej dodano: 23 czerwca 2013

"smutno mi gdy biorę pełny wdech powietrza w płuca a ono nie pachnie już Tobą tylko jest przesiąknięte nudą życia."-dla.niej

 nie mogę Ci podarować gwiazdki z nieba choć bardzo bym chciał  nie przyniose Ci kolorów tęczy na palecie bo nie nauczono mnie jeszcze latać  nie zrobię Ci waty cukrowej z obłoków nieba bo Bóg by się złościł gdyby ktoś wziął skrawek tego czego nie ma na ziemi. mogę Ci oddać całe moje życie  tylko musisz pokochać szary błękit moich oczu.  dla.niej

dla.niej dodano: 23 czerwca 2013

"nie mogę Ci podarować gwiazdki z nieba choć bardzo bym chciał, nie przyniose Ci kolorów tęczy na palecie bo nie nauczono mnie jeszcze latać, nie zrobię Ci waty cukrowej z obłoków nieba bo Bóg by się złościł gdyby ktoś wziął skrawek tego czego nie ma na ziemi. mogę Ci oddać całe moje życie, tylko musisz pokochać szary błękit moich oczu."-dla.niej

2.jakiś blask  wyraz  nie są szare i przerażające. Ja sam jestem mrokiem krzyczącym ciszą  gdy nie ma we mnie melodii Twojego oddechu. Oddam Ci każdy naskórek naszego świata zbudowanego z naszych wspólnych uczuć  o których szeptały nasze serca. Złoże go na Twoje dłonie byś zobaczyła  że przetworzyłem DNA i stałem się jednością z naszą  wykreowaną  wspólną rzeczywistością. Jeśli zaczniesz robić rozbiórke naszej galaktyki  zaczniesz zdzierać ze mnie skórę do krwi  aż zostaną tylko kruche kości. Kości  które bez podstawowego budulca jakim są Twoje dłonie  skruszą się tak po prostu. Nie zostanie ze mnie nic  zabijesz mnie  będę martwy.

skejter dodano: 22 czerwca 2013

2.jakiś blask, wyraz, nie są szare i przerażające. Ja sam jestem mrokiem krzyczącym ciszą, gdy nie ma we mnie melodii Twojego oddechu. Oddam Ci każdy naskórek naszego świata zbudowanego z naszych wspólnych uczuć, o których szeptały nasze serca. Złoże go na Twoje dłonie byś zobaczyła, że przetworzyłem DNA i stałem się jednością z naszą, wykreowaną, wspólną rzeczywistością. Jeśli zaczniesz robić rozbiórke naszej galaktyki, zaczniesz zdzierać ze mnie skórę do krwi, aż zostaną tylko kruche kości. Kości, które bez podstawowego budulca jakim są Twoje dłonie, skruszą się tak po prostu. Nie zostanie ze mnie nic, zabijesz mnie, będę martwy.

1. Wziąłem plecak de którego spakowałem każdą noc  która nie mijała godzinami  a łzami  czas nie istniał  była tylko tęsknota. Dołożyłem jeszcze każdą myśl o Tobie  że odkąd wprowadziłaś się do mojego serca stałaś się się ulubionym filmem rejestrowanym przez mój mózg musiałem schować do plecaka każdy dzień  godzinę  minutę. Pokryłem to porankami kiedy jeszcze nie do końca wiedząc  która jest godzina uśmiechałem się do ukryty na tele  sms od Ciebie  snu o Tobie  lub po prostu do Ciebie  bo byłaś w mojej głowie i wszędzie. Wyruszam na Mont Everest naszych wspólnych marzeń i by znaleźć gdzieś w krętych szlakach wszystko co zgubiliśmy w ostatnim czasie  zaufanie  porozumienie  sens. Wyruszam w podróż by odnaleźć naszą miłość. Nie wrócę póki nie chwycę Jej mocno w dłonie i nie wypuszczę więcej. Nie zasnę już nigdy by nie wyślizgnęła mi się z rąk i rozpadła. Ale nie zasnę też dlatego  że muszę nadrobić czas kiedy moje puste oczy nie mogły wypełniać się Tobą. Gdy odbijają Twój obraz mają jaki

skejter dodano: 22 czerwca 2013

1. Wziąłem plecak de którego spakowałem każdą noc, która nie mijała godzinami, a łzami, czas nie istniał, była tylko tęsknota. Dołożyłem jeszcze każdą myśl o Tobie, że odkąd wprowadziłaś się do mojego serca stałaś się się ulubionym filmem rejestrowanym przez mój mózg musiałem schować do plecaka każdy dzień, godzinę, minutę. Pokryłem to porankami kiedy jeszcze nie do końca wiedząc, która jest godzina uśmiechałem się do ukryty na tele, sms od Ciebie, snu o Tobie, lub po prostu do Ciebie, bo byłaś w mojej głowie i wszędzie. Wyruszam na Mont Everest naszych wspólnych marzeń i by znaleźć gdzieś w krętych szlakach wszystko co zgubiliśmy w ostatnim czasie; zaufanie, porozumienie, sens. Wyruszam w podróż by odnaleźć naszą miłość. Nie wrócę póki nie chwycę Jej mocno w dłonie i nie wypuszczę więcej. Nie zasnę już nigdy by nie wyślizgnęła mi się z rąk i rozpadła. Ale nie zasnę też dlatego, że muszę nadrobić czas kiedy moje puste oczy nie mogły wypełniać się Tobą. Gdy odbijają Twój obraz mają jaki

Podążam za swoimi myślami  ale nie wiem  w którą stronę dokładnie mam się kierować. Szukam odpowiedniej drogi  ale kiedy widzę ostrzejszy zakręt zawsze zaczynam hamować i delikatnie zwalniam  aby nie przekroczyć pewnej granicy w zbyt szybki sposób. Czuję  że to nie jest do końca dobre  bo moje ciało odbiera bodźce  które mówią  a wręcz pragną tego  że potrzebuję czegoś mocniejszego  jakiegoś strachu  kopa adrenaliny  która rozbudziłaby coś we mnie  coś co zostało już dawno uśpione. Może gdybym tak raz  a porządnie zaryzykowała i bez żadnych wahań zaczęła dążyć do tego czego pragnę  gdybym olewała ludzi i ich opinię na swój temat  gdybym nie powstrzymywała się przed mocniejszymi słowami  to może mogłabym dojść do pewnego celu? Może zaczęłabym nowy etap życia  może nauczyłabym się od nowa podążać za głosem rozumu  a nie tylko serca? Może odcięłabym się od tego co kiedyś mną zawładnęła i uwolniłabym się z tego więzienia  w którym wciąż znajduje się moje brudne serce?

remember_ dodano: 22 czerwca 2013

Podążam za swoimi myślami, ale nie wiem, w którą stronę dokładnie mam się kierować. Szukam odpowiedniej drogi, ale kiedy widzę ostrzejszy zakręt zawsze zaczynam hamować i delikatnie zwalniam, aby nie przekroczyć pewnej granicy w zbyt szybki sposób. Czuję, że to nie jest do końca dobre, bo moje ciało odbiera bodźce, które mówią, a wręcz pragną tego, że potrzebuję czegoś mocniejszego, jakiegoś strachu, kopa adrenaliny, która rozbudziłaby coś we mnie, coś co zostało już dawno uśpione. Może gdybym tak raz, a porządnie zaryzykowała i bez żadnych wahań zaczęła dążyć do tego czego pragnę, gdybym olewała ludzi i ich opinię na swój temat, gdybym nie powstrzymywała się przed mocniejszymi słowami, to może mogłabym dojść do pewnego celu? Może zaczęłabym nowy etap życia, może nauczyłabym się od nowa podążać za głosem rozumu, a nie tylko serca? Może odcięłabym się od tego co kiedyś mną zawładnęła i uwolniłabym się z tego więzienia, w którym wciąż znajduje się moje brudne serce?

Tysiące myśli  które chodzą po głowie. Chodzenie z miejsca w miejsce  szukanie własnego miejsca na świecie i takie ciągłe oddalanie się od ludzi i przybliżanie. Przecież to wciąż trwa  nie znika  nie widzisz tego  nie czujesz  jak to coraz bardziej zaczyna nad Tobą panować? Strach  który staje się lękiem. Złe przeczucia  niepozorność  brak ostrożności i to uczucie  które sprawia  że serce coraz bardziej daje o sobie znać. To już nie jest do wytrzymania. Bo  ile możesz z tym walczyć  jak długo masz zamiar to robić? Nie widzisz  nie czujesz tej samotności  która Cię otacza? Ktoś coś do Ciebie mówi  a Ty nie bierzesz tych słów do siebie tylko na nowo zamykasz się w sobie? Nie pękasz  jedynie wymiękasz i pozwalasz sobie na powolne dryfowanie pomiędzy jednym dniem  a drugim. Nic już nie ma nad Tobą kontroli. Nie wracasz do przeszłości  ale czujesz  że coś jest   co chce Tobą zawładnąć. Z pozoru się na to nie nabierasz  nie pozwalasz  aby los z Tobą wygrał  ale jednak odpuszczasz.

remember_ dodano: 21 czerwca 2013

Tysiące myśli, które chodzą po głowie. Chodzenie z miejsca w miejsce, szukanie własnego miejsca na świecie i takie ciągłe oddalanie się od ludzi i przybliżanie. Przecież to wciąż trwa, nie znika, nie widzisz tego, nie czujesz, jak to coraz bardziej zaczyna nad Tobą panować? Strach, który staje się lękiem. Złe przeczucia, niepozorność, brak ostrożności i to uczucie, które sprawia, że serce coraz bardziej daje o sobie znać. To już nie jest do wytrzymania. Bo, ile możesz z tym walczyć, jak długo masz zamiar to robić? Nie widzisz, nie czujesz tej samotności, która Cię otacza? Ktoś coś do Ciebie mówi, a Ty nie bierzesz tych słów do siebie tylko na nowo zamykasz się w sobie? Nie pękasz, jedynie wymiękasz i pozwalasz sobie na powolne dryfowanie pomiędzy jednym dniem, a drugim. Nic już nie ma nad Tobą kontroli. Nie wracasz do przeszłości, ale czujesz, że coś jest, co chce Tobą zawładnąć. Z pozoru się na to nie nabierasz, nie pozwalasz, aby los z Tobą wygrał, ale jednak odpuszczasz.

Wiesz  chyba nie rozumiem tego co się z nami stało. Nie ma już tego co było wcześniej  coraz częściej i więcej oddalamy się od siebie. Niby jest wymówka  że to wina pracy  ale czy naprawdę nie zauważyłeś  że to nie tylko praca nas tak pochłania? Oddalamy się od siebie coraz bardziej. Nie rozmawiamy tak  jak do niedawna. Znów coś się pomiędzy nami sypie. Nie jest tak  jak być powinno  nie jest tak  jak miało być. Czuję  że przez to coś się niedługo stanie  ale jeszcze nie wiem co. Czuję  że na nowo przestanę wierzyć w słowa  które ktoś będzie do mnie kierować  zapewnienia o swojej uczciwości  czy też o tym co się z kimś dzieje. Nie mam pojęcia  czy dam radę to ogarnąć i z łatwością się po tym pozbierać. Dziś jestem silna  ale skąd mam wiedzieć czy za chwilę nie pęknie coś we mnie  czy nie wybuchnę i nie polegnę  jak zawsze?

remember_ dodano: 21 czerwca 2013

Wiesz, chyba nie rozumiem tego co się z nami stało. Nie ma już tego co było wcześniej, coraz częściej i więcej oddalamy się od siebie. Niby jest wymówka, że to wina pracy, ale czy naprawdę nie zauważyłeś, że to nie tylko praca nas tak pochłania? Oddalamy się od siebie coraz bardziej. Nie rozmawiamy tak, jak do niedawna. Znów coś się pomiędzy nami sypie. Nie jest tak, jak być powinno, nie jest tak, jak miało być. Czuję, że przez to coś się niedługo stanie, ale jeszcze nie wiem co. Czuję, że na nowo przestanę wierzyć w słowa, które ktoś będzie do mnie kierować, zapewnienia o swojej uczciwości, czy też o tym co się z kimś dzieje. Nie mam pojęcia, czy dam radę to ogarnąć i z łatwością się po tym pozbierać. Dziś jestem silna, ale skąd mam wiedzieć czy za chwilę nie pęknie coś we mnie, czy nie wybuchnę i nie polegnę, jak zawsze?

 dotykałaś mnie uśmiechem łaskocząc przy okazji po sercu.  swoją miłością okrywałaś moje ciało budząc szczęście ja nic przy tym nie wiedząc. podkładałaś mi pod nogi radość gdy zagubiony biegłem za smutkiem. nauczyłaś mnie łapać garściami życie  dzieląc się tym z bliskimi. serce podałaś jak na tacy bez obaw o złe utrzymanie go. karmiłaś mój organizm każdym swoim spojrzeniem w moje oczy. więc choć teraz Ślicznotko pokaż mi to wszystko jeszcze raz  chce poczuć to wrażenie niezłomne.  dla.niej

dla.niej dodano: 21 czerwca 2013

"dotykałaś mnie uśmiechem łaskocząc przy okazji po sercu. swoją miłością okrywałaś moje ciało budząc szczęście ja nic przy tym nie wiedząc. podkładałaś mi pod nogi radość gdy zagubiony biegłem za smutkiem. nauczyłaś mnie łapać garściami życie, dzieląc się tym z bliskimi. serce podałaś jak na tacy bez obaw o złe utrzymanie go. karmiłaś mój organizm każdym swoim spojrzeniem w moje oczy. więc choć teraz Ślicznotko pokaż mi to wszystko jeszcze raz, chce poczuć to wrażenie niezłomne."-dla.niej

 tylko Twój głos i te słowa które on przesyła mogą idealnie zbudować moją drogę do życia.  dla.niej

dla.niej dodano: 21 czerwca 2013

"tylko Twój głos i te słowa które on przesyła mogą idealnie zbudować moją drogę do życia."-dla.niej

 zaprojektował  wymalował  nadał wszystkie talenty  obdarzył pięknem  puścił ją w świat urodziła się  stała się cieplejsza od słońca  piękniejsza od tęczy. została moją Królewną.  dla.niej

dla.niej dodano: 21 czerwca 2013

"zaprojektował, wymalował, nadał wszystkie talenty, obdarzył pięknem, puścił ją w świat urodziła się, stała się cieplejsza od słońca, piękniejsza od tęczy. została moją Królewną."-dla.niej

jestem przygotowana na kolejne rozczarowanie  może z rozsądku  a może z konieczności. przyzwyczaiłam się  że po czasie szczęście zamienia się w smutek  rozszerzający źrenice i zapełniający tęczówki łzami  które spadają po zaczerwienionych policzkach niszcząc przy tym misterny makijaż. moja pewność siebie przemieni się w strach o nasze jutro  zacisnę pięści i będę naprawiać wszystko pierwszy raz  uda się to dzięki mojej wytrwałości  ale później wszystko zepsuje się znowu i znowu  aż w końcu nie zostanie z tego nic. ucieknę przed rozstaniem zastraszając Twoje serce łzami doskonale wiedząc  iż nie potrwa to już długo i mimo ogromu uczucia jakim siebie darzymy uciekniesz  bo jestem trudna i nie wyobrażasz sobie bycia z kimś tak skomplikowanym  a ja będę cierpieć miesiącami  a nawet latami i nigdy więcej nie zrozumiem siły miłości  której tyle oddałam.

waniilia dodano: 21 czerwca 2013

jestem przygotowana na kolejne rozczarowanie, może z rozsądku, a może z konieczności. przyzwyczaiłam się, że po czasie szczęście zamienia się w smutek, rozszerzający źrenice i zapełniający tęczówki łzami, które spadają po zaczerwienionych policzkach niszcząc przy tym misterny makijaż. moja pewność siebie przemieni się w strach o nasze jutro, zacisnę pięści i będę naprawiać wszystko pierwszy raz, uda się to dzięki mojej wytrwałości, ale później wszystko zepsuje się znowu i znowu, aż w końcu nie zostanie z tego nic. ucieknę przed rozstaniem zastraszając Twoje serce łzami doskonale wiedząc, iż nie potrwa to już długo i mimo ogromu uczucia jakim siebie darzymy uciekniesz, bo jestem trudna i nie wyobrażasz sobie bycia z kimś tak skomplikowanym, a ja będę cierpieć miesiącami, a nawet latami i nigdy więcej nie zrozumiem siły miłości, której tyle oddałam.

zapukał i wszedł do środka. zapomniałam chociaż na sekundę o bólu i strachu. wiedziałam  że gdy tylko mnie opuści smutek rozgości się w moim sercu i rozproszy chwilowy spokój w głowie. czułam delikatne pocałunki na skórze  jakby muśnięcia wiatru i zrozumiałam  że jest aniołem  tak samo zagubionym jak ja. gdy odszedł poczułam jak zamykam się w innej rzeczywistości. smak cierpienia stał się nieunikniony  a jego wspomnienie spadło na ziemię jak kropla rosy z liścia poruszonego przez wiatr i zniknęła zabierając ze sobą ostatnią krztę nadziei na lepsze jutro.

waniilia dodano: 21 czerwca 2013

zapukał i wszedł do środka. zapomniałam chociaż na sekundę o bólu i strachu. wiedziałam, że gdy tylko mnie opuści smutek rozgości się w moim sercu i rozproszy chwilowy spokój w głowie. czułam delikatne pocałunki na skórze, jakby muśnięcia wiatru i zrozumiałam, że jest aniołem, tak samo zagubionym jak ja. gdy odszedł poczułam jak zamykam się w innej rzeczywistości. smak cierpienia stał się nieunikniony, a jego wspomnienie spadło na ziemię jak kropla rosy z liścia poruszonego przez wiatr i zniknęła zabierając ze sobą ostatnią krztę nadziei na lepsze jutro.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć