 |
|
spadaniem moim mierzę ogrom świata, jak wspaniały jest świat, jeśli można tak cierpieć.
|
|
 |
|
nic mi z Ciebie nie zostało nagle
|
|
 |
|
trzeba w płacz mój na ślepo z całych sił uwierzyć, by chcieć ze mną żyć razem albo razem - nie żyć
|
|
 |
|
a potem sam się znajdzie powód, by zwątpić, czy to się opłaca. znajdziemy powód, by odchodzić
i sto powodów, żeby wracać.
|
|
 |
|
tak mi trzeba wiedzieć, że się ktoś o mnie troszczy w tym obcym świecie. i wiem, jak bardzo nie zasługuję na tę troskę - ja z moimi idiotycznymi depresjami i całą tą maszynerią spekulacji
|
|
 |
|
blizny nie bolą, życie to uroboros, tu początek jest końcem się oddam nastrojom
|
|
 |
|
nie chcę patrzeć jak się męczysz gdy coś Cię gnębi Słoneczko zakończ ten wieczny za szczęściem pościg tutaj miłość jest życiem, śmiercią brak miłości :)
|
|
 |
|
nie ma co tłumaczyć, Ty przecież wiesz co jest i to wystarczy ja też wiem co znaczy każdy gest,
jak jest pięknie to się chce biec, z radości skakać
|
|
 |
|
w Twoich oczach widzę to zrozumienie inni mają tylko puste spojrzenie mogła bym mówić tysiące słów niepotrzebnych, budzić złe wspomnienia albo być rzewna, studzić żar
|
|
 |
|
siadamy w ciszy, gaszę światło, takie zrozumienie nie przychodzi innym łatwo, nie chce błądzić znów, bo to horror..
|
|
 |
|
kochasz, czy czujesz się tak jak ja?
|
|
|
|