 |
czasem lubię potęsknić . bo gdy go zobaczę uśmiecham się tak jak jeszcze nigdy .
|
|
 |
Bo ty kurwa nie wiesz, jak to jest nie spać nocami, mając w głowie milion wspomnienień.
|
|
 |
Stał i nie odważył się nawet mrugnąć. Nie chciał przegapić momentu, kiedy ja poruszam powiekami.
|
|
 |
ludzie zawsze odchodzą, bez względu na to jacy byli ważni, jak mocno ich kochaliśmy i jakie wspomnienia po sobie zostawiają . po prostu odchodzą, taka kolej rzeczy - dość niesprawiedliwa, okrutna, a jednak tak bardzo potrzebna zważając na to jak często się to zdarza i ile nas uczy. Mimo wszystko potrzebuję tego bałaganu, który robisz w moim życiu.
|
|
 |
A przecież ja tak kocham jego widok z papierosem w ustach. Uwielbiam zapach nikotyny z jego płuc. To chore, ale nawet gdy zabija się z każdym buchem wiem, że to najbardziej seksowna śmierć na świecie.
|
|
 |
Teraz oferujesz mi pomoc? a gdzie byłeś jak świat mi się walił, i ćpałam tyle, że już nie ogarniałam rzeczywistości? gdzie byłeś, kiedy piłam takie ilości alkoholu, że własna matka się mnie wyparła? gdzie byłeś kiedy paczka fajek nie wystarczała mi dziennie? Nie odpowiesz? to ja to zrobię. Ruchałeś blond barbie, i woziłeś jej rozjebaną dupę w swoim samochodzie. Nie potrzebuję Twoich rad, i wskazówek. Przecież przez Ciebie przechodziłam gorsze gówno, więc się odpierdol.
|
|
 |
Ona potrzebuje Cię kurewsko bardzo i Ty również potrzebujesz jej bardzo. Zacznijcie wierzyć w to twardo Ty nic nie pisz schowaj telefon w dłonie, Ty zaciśnij mocno dłonie, załóż kaptur i idź do niej.
|
|
 |
No to zdrowie gospodarza, choć zniknął. Wypijmy za młodość, za hip-hop.
|
|
 |
uwielbiam Jego obecność, niczym dziecko zimę. uwielbiam Jego dotyk, który jest dla mnie jak lodowaty, zimowy puch na przełomie grudnia i stycznia dla tych krasnali w kolorowych kurtkach biegających po podwórku rzucając się śnieżkami. uwielbiam jak Jego oddech owiewa mi twarz, a policzki, niczym od mroźnego powietrza, rumienią się.
|
|
 |
Po raz kolejny byłam zbyt słaba. Byłam zbyt słaba aby uchronić się przed następną dawką cierpienia z jego strony.
|
|
 |
Jej oczy gasły, uśmiech zbladł, słowa nabrały pustego brzmienia. A serce, biło cichym , nierytmicznym dźwiękiem.
|
|
 |
Tak bardzo jej na Nim zależy. Dla krótkiej chwili spędzonej z Nim zrobi wszystko. To nic, że potem cierpi. Jest na to przygotowana, chociaż wierzy w inne zakończenie. Naiwna. I tak brnie w coś co nie ma sensu, wierząc, że może jednak zacznie mieć jakiś sens. Bezsensu.
|
|
|
|