 |
Boję się, że pewnego dnia przestaniesz mnie kochać, powiesz żegnaj i pozwolisz łzom wyjść na światło dzienne.
|
|
 |
Mam w ustach smak krwi i chyba popełniłam samobójstwo w głowie milion razy; zabijałam Ciebie pod powiekami tak, że Twoja krew najsłodsza pływać będzie teraz we mnie i wiem, że nie oddałbyś za mnie ani kropli, ja za Ciebie litry.
|
|
 |
A kiedy spojrzał na mnie - nie poczułam nic. Cholerna pustka wchłonęła wszystkie emocje.
|
|
 |
Otarłeś łzy z mojego policzka, ale nie dostrzegłeś, że serce też płacze.
|
|
 |
Z tęsknoty można przestać jeść. Można też umyć podłogę w całym domu szczoteczką do zębów. Można wytapetować mieszkanie. Umrzeć można.
|
|
 |
Ulica była brudna, a chodnik nieco zimny. A ona zbyt smutna, by zwracać uwagę gdzie płacze.
|
|
 |
Obserwowałam jak wraz z oddechem i biciem serca unosi się Twoja klatka piersiowa, trzymałeś mnie wtedy za dłonie. W takich momentach myślałam, że potrafisz zatrzymywać czas.
|
|
 |
I wybuchnę Ci śmiechem w twarz gdy jeszcze raz wspomnisz o miłości.
|
|
 |
Znowu zbierasz resztki mnie z posadzki i trzymasz w ramionach aż zasnę. Nie potrzebuję słów by wiedzieć, że ty mnie też.
|
|
 |
Szli ulicą spokojnie, jak gdyby nigdy nic. Tylko serca biły im tak, jakby zaraz miały przestać kochać.
|
|
 |
Z wiatrem będzie mu posyłać pocałunki, wierząc, że wiatr muśnie jego twarz i szepnie mu do ucha, że ona ciągle żyje i czeka.
|
|
 |
Szeptem zdzierał ze mnie ubranie, oddechem dotykał mojego ciała, spojrzeniem wyznawał mi miłość.
|
|
|
|