 |
Wygasam z tęsknoty za czymś, czego nigdy tak naprawdę nie było. Przez ułamek sekundy drzwi były lekko uchylone, znowu, jakby zapraszało przebijającymi strumieniami światła, trwam tak w nieskonczoność. Czekam aż znów zostanę wyrzucona na pastwę dezorientacji. Nikt nie przychodzi. W końcu drzwi zatrzaskują się same sobie,, klamka zapada na swoje miejsce dobrze wyczuwając konsystencję otoczenia, kogoś kto nie powinien przejść przez próg, nawet jakby za drzwiami był inny, antypoślizgowy wymiar.
|
|
 |
Wyrzuty sumienia przepijasz kawą, nie pamiętasz złych chwil, chcesz zatrzymać radość.
|
|
 |
Nie rozmawiaj z duchami, bo nie spią i tylko chcą cię poznać
Brudne myśli, czysta whisky, kurwa paranormal.
|
|
 |
Ja wierzyłem, że się uda zatrzymać ciebie tutaj
Kurwa jak ja w to wierzyłem i nie chciałem słuchać.
|
|
 |
pięknie mówił o przyszłości,później niszczył siebie.
|
|
 |
z niektórych rzeczy nawet Bóg nas nie rozgrzesza.
|
|
 |
pięściami mocno uderzam uderzam w ściany uderzam w drzwi
|
|
 |
Spójrz prawdzie w oczy, spytaj ojca, co czuje do matki.
Przyjaźń? Jak nienawiść, najtrwalsze z uczuć.
|
|
 |
Rano, gdy skoczysz z mordą,
Przycisnę szybę Twoją głową,
Powiem, że chce żyć osobno.
|
|
 |
Zostaje gorycz, w łóżku dwie równoległe,
Bólu nie poczujesz nawet, gdy powiem, że ja ją pieprzę,
Stoimy przed pęknięciem, za którym przestaje bić serce.
|
|
|
|