 |
Na sercu kamień, z ust cisza,
i znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań.
|
|
 |
Chodź, zatańczymy dla Nas ten ostatni raz,
Tu na zgliszczach świata, Piękna, noc uniesie Nas do gwiazd.
|
|
 |
Trzymam Cię w ramionach, ale na koniec wypuszczam.
Muzyka przestaje grać, gasną światła, milkną usta.
|
|
 |
Nie umiem cię pocieszyć kiedy patrzysz w przeszłość,
Ale mogę wziąć dobre wino i pójść tańczyć w deszczu z Tobą.
|
|
 |
Więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno,
Bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno.
|
|
 |
Przeznaczenie jest ogniwem, a serce nie sługa,
Czasami dwie różne połowy pasują jak ulał.
|
|
 |
Więc wypijmy za ten świat który nie chce nas teraz,
Za ten bit, za ten rap co opętał nas nieraz.
|
|
 |
Serdecznie witam, nie pytaj mnie dlaczego,
Choć teraz się uśmiecham, wzrok mówi co innego.
|
|
 |
`' Ból jest dziś moim kochaaaaaaankiem... `' ;(
|
|
 |
-Lubię Cię dotykać.Naprawdę lubie..-szepnął wciąż pieszcząc moje ciało.Zadrżałam.Jego dłonie były tak delikatne,że płonęłam z rozkoszy i pożądania.Byłam gotowa by oddać się mu cała,by być już tylko jego.Ale myśl rozstania nie mogła wydostać mi się z głowy.Wiedziałam,że pozostało nam zbyt mało czasu,zbyt mało chwil spędzonych wspólnie.Wakacje osobo i kolejne4lata widząc się jedynie co tydzień,2 -Kocham Cie-szepnął całując mnie.Odpowiedziałam choć niepewnie.Bałam się znaczenia tych słów i przyszłości.Wiedziałam,ze będzie trudno żyć nam razem,bo tak naprawdę osobno w strachu,że zapomnimy kim dla siebie jesteśmy.Czułam jak serce wali mu jak młotem i jego przyspieszony oddech na swojej szyi.Pierwszy raz czułam się kimś będąc z osobą,którą kocham,która kocha mnie.Gdzie seks nie był zwykłym kilkakrotnym stęknięciem lecz był wyrazem miłości dwojga zakochanych w sobie,szczęśliwych ludzi.Rano obudził mnie pocałunkiem.Nie czułam wstydu,skrępowania.Wiedziałam,że należymy tylko do siebie.|| pozorma
|
|
 |
skąd obojętność, która każe mi stać? kiedy chciałabym pobiec za Tobą...
|
|
|
|