 |
tylko ty możesz mi pomóc oddychać.
|
|
 |
chyba byłoby pięknie, gdybyśmy się nie spotkali.
|
|
 |
Masz w piersiach zaszczute zwierzę, masz własną łapę w sidłach, ociekasz krwią, potem, śliną, jękiem. Kurwa, wstyd. Wstyd tak ociekać. Masz dłonie na głowie - masz głowę w dłoniach - masz twarz w dłoniach - siebie trzymasz w garści.
Masz siebie jedną garść.
Przynajmniej poczucie humoru zostało w nienaruszonym stanie i wiesz, że tylko tyle możesz siebie mieć. Dwie pełne dłonie. — Ochocki, Vithren, "Kwaśne słodycze"
|
|
 |
z jednym większym krokiem mógłbym Ciebie zabić, przecież do perfekcji nauczyliśmy już siebie ranić. dziś wychodzę coraz częściej na szluga i nie myślę, przekonałem się, że serce nie sługa
|
|
 |
co było dawniej to nadal mam w oczach, mijam obcych ludzi, których byłem w stanie kochać
|
|
 |
kocham wkurwiać się tak bez powodu, nadaremnie, mój psychiatra zaczął leczyć się już sam przeze mnie. nienawidzę nadaremnie wkurwiać się, tak mocno jak dzisiaj, psychiatra przeze mnie nie wie co na noc mi przepisać.
|
|
 |
moje życie zaczęło się w dniu moich narodzin,... i właściwie wtedy powinno się skończyć.
|
|
 |
zapomniałam, co to znaczy słońce i wiosna i muzyka i regularny oddech.
|
|
 |
zachowaj spokój i przestań oddychać.
|
|
 |
żyję, ale czy ma to jakiś sens.
|
|
 |
wierz w to co kochasz. kochaj w to co wierzysz.
|
|
|
|