 |
Umarłam, tylko jeszcze nie chce się do tego przyznać.
|
|
 |
po omacku szukam Twoich rąk w zimnej pościeli.
|
|
 |
czuję zwątpienie, tylko to czuję dzisiaj
|
|
 |
i nie widzę już nic, nie słyszę nic, przestaje mi bić serce. a wtedy tlen ucieka mi gdzieś coraz prędzej,
jedyne co wiem, że nie przywróci mi jej sen
|
|
 |
odbicie choć nieostre to wydusiło szeptem, że nie ufasz sobie tak jak przedtem, że żałujesz tego co zrobiłeś i receptę chcesz..na lepsze życie. zrobiłeś to więc poniesiesz konsekwencje też, a gdy myślę o Tobie chłonę biernie wstręt. dla Twojego życia mam perfekcyjny pretekst; śmierć...
|
|
 |
wszystko w porządku? bo słyszałem, że nie.
|
|
 |
Jeśli coś bywa pewne nie jest pewne na bank, nic nie jest pewne, kumasz? Tylko bywa.
|
|
 |
Zastanów się, kogo nazywamy kumplami
|
|
 |
cześć córko, tata znów zachlał morde
i znów nie lubi świata i łapie długi oddech
|
|
|
|