|
Życie to echo. Co wysyłasz - wraca, co siejesz - zbierasz. Co dajesz - dostajesz. To co widzisz w innych - istnieje w tobie.
|
|
|
Tak przywykłaś do życia w piekle, że niebo Cię przeraża.
|
|
|
Przejdzie, wszystko przechodzi. Nie ma gorszego snu niż życie. I też przechodzi.
|
|
|
Kiedy człowiek powiada, że nie chce o tym mówić, zwykle to znaczy, że nie może myśleć o niczym innym.
|
|
|
"Nie powinniśmy się rodzić kiedy nie wiemy jak żyć".
|
|
|
It eventually gets better, without any sort of explanation; you just wake up one morning and you’re not as upset anymore
|
|
|
"Zamiast rzucić w ogień Twój pierwszy list albo go zanieść matce, ośmieliłam się go otworzyć. To właśnie było moją winą i reszta była już tylko nieuchronnym skutkiem. Chciałam sobie zakazać odpowiedzi na te nieszczęsne listy, których nie potrafiłam nie czytać. To straszne pasowanie się ze sobą nadwerężyło mi zdrowie. Ujrzałam przepaść, w którą miałam się rzucić. Zdjęło mnie obrzydzenie do siebie samej, ale nie mogłam się odważyć na odprawienie cię. Wpadłam w jakąś rozpacz, wolałam wtedy, abyś nie żył, niż żebyś do mnie nie należał."
|
|
|
na moich oczach padał świat, pół na pół, czegoś wciąż jest mi żal, choć mam już wszystko tu.
|
|
|
przebijam płuca wdechem tak ciężkim dziś od kłamstw, wciąż do czegoś tu tęsknie, czegoś jest mi brak. nasze słowa z tamtych lat suche i puste są jak wróżby, chyba obleciał nas strach, mój diabeł byłby ze mnie dumny...
|
|
|
już nie potrafię częściej odpuszczać dni przecież nie odda nam nikt żadnego z nich i znowu wychodzę pić
|
|
|
daj mi miejsce przy oknie, wiesz, może być obok tamtych dwóch, znowu wyszło odwrotnie – mieliśmy razem być tu, mieliśmy wszystko dzielić na pół, ten zwyczajny sukces i niezwykły ból i nie dotarłbym tu, gdybym nie szedł z Tobą a paradoksalnie nie chce mieć Cię obok
|
|
|
przeszliśmy razem wiele dróg, umarliśmy tyle raz już
|
|
|
|