 |
Z perspektywy czasu widzę jak wiele straciłam. Odpuściłam sobie swoje życie, zrezygnowałam z marzeń. Pozwalałam sobie tylko na cierpienie i łzy. To jest straszne, bo zabrakło w moim życiu tylko jednej osoby, a w tej samej sekundzie, w której on odszedł, cały świat został gdzieś w tyle. Wszystko przestało się liczyć, nawet ja sama. Stałam się ruiną. Teraz jednak zaczynam nowy etap. Otaczają mnie nowi ludzie i wiem, że to najlepszy moment aby wykreować inną siebie. Muszę zerwać z tym, co było i otworzyć się na przyszłość. Dopiero gdy nowi ludzie z roku opowiadali o swoim życiu czy swoich wakacjach zrozumiałam, że w sumie to na własne życzenie straciłam tak wiele. Nie mogę dalej marnować swojego życia. Muszę walczyć o siebie, bo to ja jestem najważniejsza. Tylko ja. / napisana
|
|
 |
Nasza miłość była ciągłą jedną niewiadomą. Musieliśmy o nią tak długo walczyć a i tak przegraliśmy. Pokonał nas czas. / i.need.you
|
|
 |
Nie chce iść dalej bez Ciebie obok. Cholernie strasznie być samotnym. / i.need.you
|
|
 |
Nie mogłam w to uwierzyć, albo też nie chciałam. Musiałam przyjść i usłyszeć od ciebie. Musiałam usłyszeć, że odchodzisz. I patrzałam na twoją twarz i wiedziałam, że nie żartujesz, wiedziałam, że to prawda. Mimo tego chciałam, żebyś opowiedział o wszystkich planach jakie masz. Na koniec nim odeszłam, chciałam tylko żebyś powiedział mi... jak mam żyć bez ciebie po tym wszystkim. Przecież kocham cię od dawna. Jak mam żyć, skoro wszystko dla czego żyłam tak po prostu odeszło? / i.need.you
|
|
 |
umierałam przez całe życie / i.need.you
|
|
 |
nie wierzę w miłość, a gdy ktoś mówi o Tobie, udaję, że nie słyszę. / i.need.you
|
|
 |
niewyobrażalna moc trzyma nas przy sobie, mimo że silna to więź, nie potrafi, nie jest w stanie wiecznie trwać. / i.need.you
|
|
 |
Wiesz bo to jest tak, że ludzie się zmieniają. Po jakimś czasie rozmawiacie ale to już nie to samo, przytulacie się ale już nie czujesz tego bezpieczeństwa. Nastaje problem a ty nie masz kogo spytać o radę bo jedyną osobą, której zawsze mówiłaś był On a teraz boisz się czy czasem nie przeszkodzisz mu gadaniem o pierdołach. Chcesz zrozumieć kiedy tak się zmieniliście i wybuchasz płaczem bo nie potrafisz na to odpowiedzieć, zakrywasz twarz i chcesz się poddać ale nie możesz bo wciąż coś Cię przy nim trzyma być może to miłość albo po prostu boisz się, że już nigdy nie poznasz kogoś tak wspaniałego.
|
|
 |
przyrzekałeś kurwa nie ranić, zaklinałeś na Boga swoje smutne, jak się okazało fałszywe łzy, więc gdzie do cholery podziewasz się, kiedy wali jej się cały świat ? / i.need.you
|
|
 |
Przechodzisz obok niego, mijasz go szybkim krokiem i spoglądasz na niego kątem oka. W jednej chwili uśmiechacie się, budząc w brzuchu pogrążone w głębokim śnie motylki. Patrzysz na niego analizując każdy jego ruch, pociągniecie nosem czy marszczenie czoła. Masz ochotę przyłożyć sobie prosto w twarz , że jeszcze kiedyś był cały Twój, całe szczęście kryło się w sto osiemdziesięciu pięciu centymetrach wzrostu a teraz nie możesz zrobić nic i czujecie to oboje. Odchodzicie szybko, uśmiech znika z twarzy a serce podchodzi do gardła na myśl o przeszłości. Lubicie się tak zabijać.
|
|
|
|