 |
Nigdy nie czułam tego co czuję teraz.Wstręt,obrzydzenie,wściekłość do samej siebie i do swojego ciała,które przez jedną chwilę zrobiło ze mnie dziwkę.Wykorzystał fakt, że byłam pijana,że kilka tygodni temu zmarł mi ktoś bliski,że byłam senna i samotna.MImo to wiem,że to mnei nie usprawiedliwia.Bez żadnych oporów wziął to co nie należało do niego.I bez niczego już na drugi dzień pochwalił się kolegom,którzy nie słuchajac mnie od razu mnei ocenili.Zrobili ze mnie pierwszą lepszą,a przecież znają mnie nie od wczoraj.Nie wiem co dalej.Jak mam sie zachowac,jak mam spojrzeć sobie w twarz? Jak mam się od tego odciąć,skoro oni mi nie pomagają?Jak mam żyć ze świadomością,że przez jeden błąd zaprzepaściłam wszystko.Łącznie z szacunkiem do samej siebie.. || pozorna
|
|
 |
Ona dla niego portem i ziemią.Każdy jej uśmiech dla niego premią.Gdy wichry wieją Ona opokom.On w Niej zanurza swe ostrze głęboko.Mierzy wysoko, Ona jest blisko.Gdy ją zaniedba upada nisko.Gdy patrzą w przyszłość Ona szczęśliwą On zastanawia się czy jej dożyją.Dobrana para nie jak z journal'a
żadne z nich przecież nie umie kłamać.Ufność i wiara nadają życiu kolor.Ona to miłość, a on to honor.
|
|
 |
Ona jest formą on dla niej treścią.On jest jej głosem a Ona jego pieśnią.
|
|
 |
Kiedy się śmieje on rozwija skrzydła.Znów patrzy na Nią bo mu nie zbrzydła.
|
|
 |
|
Najgorsze jest zobaczyć obojętność w oczach , które kochasz . [ dzyndzel ]
|
|
 |
Jego wzrok błądził za mną śledząc każdy wykonany przeze mnie ruch.-Uważaj na niego,gapi się jakby miał zaraz pożreć Cię wzrokiem-słysząłam głos przyjaciółki.-Niech się gapi i podziwia- odrzekłam kończąc pisać smsa po czym wstałam i wyszłam z pokoju.Nie minęło 5 minut jak reszta poszła w moje ślady.Z każdą sekundą był bliżej szepcząc i podszczypując mnie za uda-Uważaj,żebym ja Cię zaraz nie uszczypnęła!-krzyknęłam i ponowie opusciłam pomieszczenie.Podążał za mną.Mimo,ze znałam go 2 godziny,mimo,ze wkurzał mnie bardzo to pociągał.Cholernie mnie pociagał.Nie wiem kiedy zaczelismy się całować.Jego dłonie bladziły po całym moim ciele.Poznajac każdy zakamarek mego ciała.Chciałam krzyczeć lecz bałam sie rekacji znajomych.Czułam się pierwszą lepszą,choć mówił,że tak nie jest.czułam się nikim,choć mówił,ze jestem wszystkim.Na drugi dzień zadzwonił prosząc o spotkanie.Lecz ja nie mogę.Nie moge spojrzeć swojemu odbiciu w lustrze, nie moge zapomnieć ostrzeżeń przyjaciółki..Żałuję..|| pozorna
|
|
 |
To miała być miłość jak w filmie . I owszem, była. Najstraszliwszy horror połączony z dramatem, którego nawet reżyser bałby się wyemitować./ k.sz
|
|
 |
|
byłeś mi najbliższy z tych wszystkich szarych ludzi.
|
|
 |
|
jesteś setki kilometrów ode mnie, a ja tęsknię coraz bardziej, może to dziwne, ale chciałabym byś był tylko dla mnie. / 61sekund
|
|
 |
Tak bardzo potrzebuje Twojego wypełnienia. Nawet powietrze którego nie znam składu, jest mi mniej potrzebne niż Ty.
|
|
 |
zróbmy powtórkę z rozrywki, przyjedź spóźniony jak zawszę, wypij herbatę a ja znów poparzę jak wtedy składasz usta, prześpijmy sie znów kilka razy, odpal mi znów w pokoju erotyczne świeczki, pochwalmy sie sobą, przezyjmy ponownie ten romans a potem zapomnijmy o sobie jak teraz.
|
|
|
|