 |
Siedziałam z przyjaciółką w domu, szukając jakiś zdjęć gdy nagle zaczęłam schodzić na temat jego. - Wiesz.. To już ponad półtora miesiąca, odkąd z nim nie jestem. I chyba nie tęsknie.. - powiedziałam wbijając wzrok w podłogę. - Przestań. Zależy Ci na nim. Skąd to wiem? Bo cały czas o nim wspominasz. - powiedziała szeptem i mocno mnie przytuliła a ja rozpłakałam się jak dziecko. Tak dobrze mnie znała i wiedziała, co siedzi w środku. Trafiła w samo sedno.
|
|
 |
Chciałabym zacząć pisać nowy rozdział, ale niestety wspomnień nie da usunąć się z głowy tak łatwo jak sms'ów z telefonu.
|
|
 |
Nigdy nie chciałam, by odległość, zniszczyła to, co nas łączy.
|
|
 |
|
tak dobrze czuję się, gdy jesteś obok, przy mnie.
|
|
 |
Nie potrafiła pogodzić się z Jego zdradą i Jego odejściem.Choć wiedziała,że nie wybaczy prędko nie sądziła,że to On od niej odejdzie,mimo,że tak bardzo Ją kocha.Tłumaczył sie pomyłką,że nie wiedział co robi,ale mimo to ja zostawił-Dla Twojego dobra-tłumaczył kończąc ich związek.Nie radziła sobie żyjąc jak własny cień.Wkońcu nie wytrzymała i wybiegła z domu w stronę przystani.W miejsce,w którym byli na pierwszej randce,gdzie odbyl się ich pierwszy pocałunek i pierwszy stosunek o zachodzie słońca.Pobiegła w ICH miejsce pierwszy raz sama,pierwszy raz od Jego zerwania.Było ciemno,a mróz chłodził jej ciało.Mimo to usiadła na barierce płacząc jak małe dziecko.Nie wiedziała,w którym momencie obok niej usiadł pewien cień szepcząc-przepraszam-Nie musiała się odwracać by wiedzieć kto to,ale to zrobiła.Ze łzami w oczach spojrzała na Niego-Nie rób mi tego wiecej.Nie odchodź-Na co On wziął w dłonie jej twarz i pocałował delikatnie jej usta.Wiedział,ze nie przeżyje kolejnego dnia bez niej.|| pozorna
|
|
 |
Nienawidzę jesieni. Tej popierdolonej do granic możliwości pogody. Cholernego zimna i otaczającej mnie szarości. / eiiuzalezniasz
|
|
 |
tym razem nie musze nigdzie uciekać, jestem na miejscu tu musze odnaleść szczescie , jest tu coś magicznego , mimio wylanych przed chwilą łez uśmiechaam się. Wiem ze drobiazgi tez mogą wyypełnić moje serce wspaniałym uczuciem . chociaż nadal nie przestalam czekać, to czekanie nie meczy jak wczesniej , bo mimo czekania jestem sobą, i mam samą siebie . – to tez jest piekne.
|
|
 |
dzisiajsza noc pach nie jak te noce pierwszego czerwca , są ponure i przesaczone łzami . ale to nieważne , zyje by dać komuś coś a nie by móc coś zdobyć. Czuje jakbym moje serce pekało , ale walcze o szczescie dnia codziennego które zgubiłam gdzies po miedzy poniedziałkiem a niedzielą, szukam ich i czekam . kiedys , kiedyś nadejdzie dla każdego z nas. I wiem ze tylko dla ciebie będzie dobremm .
|
|
 |
kurwa, teoretycznie wszystko miało być inaczej.
|
|
 |
jest dobrze, ale tęsknie za tym co było kiedyś.
|
|
 |
i ta pierdolona nadzieja przy każdym twoim geście.
|
|
 |
to odwieczne pytanie" CO ONA MA, CZEGO JA NIE MAM?"
|
|
|
|